Pasjonujący serial opowiada historię czterdziestu ośmiu rozbitków, którzy lecieli pechowym lotem 815 z Sydney do Los Angeles, samolotem rozbili się na wyspie, gdzieś na południowym Pacyfiku. Bohaterowie serialu w każdym odcinku odkrywają tajemnice wyspy i zastanawiają się, czy to wszystko na pewno stało się przypadkiem, czy może to przeznaczenie ściągnęło ich na tą wyspę? W serialu także tajemnicą są liczby: 4, 8, 15, 16, 23, 42, które po części także odgrywają jakąś rolę w serialu.
Pozostałe zwiastuny
Komentarze do filmu 127
Chemas 5

No niestety, nie wciągnął mnie ten serial. Poza tym nie przepadam za serialami ciągnącymi się sezonami.

Marqiusz

5/10 Ogólnie dobry – Obejrzałem całość i muszę powiedzieć, że mam negatywne uczucia. Nie będę spojlerował, tylko napiszę, iż myślałem że to wszystko ma jakiś sens i ład, a po obejrzeniu ostatniego odcinka wkurzyłem się trochę, bo nic nie wyjaśnia, dowodzi tylko niekompetencji i braku pomysłu twórców. W dodatku chcieli zatuszować wszystko pod przykrywką scen, które miały wywołać skrajne emocje u widza, który zapominając o fabule powie: "ech, ach jakie to wszystko cudowne i piękne, aż się poryczałam/em, wspaniały serial".

Podsumowując, plus za postacie, lokalizację, niektóre wątki i zwroty akcji. Minus za brak sensu, niespójność fabuły, przeciąganie i przynudzanie miejscami. Razem wychodzi pół na pół i daje 5/10. Jeślibym miał teraz wybór, to bym nie oglądał.

Quagmire Marqiusz

Z tego co tak czytam po forach to dobrze, że oglądałem tylko początek 1 sezonu i kilka pojedynczych odcinków. Dlaczego? Bo wydaję mi się, że nie odpowiedziano nawet na podstawowe pytanie- czym jest wyspa i Dharma? A część ludzi cieszy się, że to nie pytania okazały się ważne, ale ludzie…Rany 6 sezonów robili widzów w balona.

Unster Marqiusz 9

UWAGA SPOILER!!
UWAGA SPOILER!!
UWAGA SPOILER!!

jak dla mnie bardzo sugerujesz się wypocinami z popcornera…

serial? serial skomplikowany, 6 sezonowy, setki jak nie tysiące przeróżnych wątków i wąteczków, a zatem niemożliwe prawie do wykonania – by wyjaśnić wszystko, łącznie z najmniejszymi detalami.

aczkolwiek… o Dharmie mogli powiedzieć więcej… wyjaśnić pochodzenie i historię tajemniczego posągu znad wody… wyjaśnić nadprzyrodzone moce Desmonda czy Walta? no chyba, że opcja "to był czyściec" ma zamknąć wszystko co tylko można.

Poczekamy, zobaczymy – podobno w sierpniu pojawia się cały sezon i komplet 6 na BluRay, gdzie będzie można znaleźć [podobno!] więcej odpowiedzi.

Beznickowy Marqiusz 10

SPOJLERY – BO NIE DA RADY INACZEJ

O zagubionych tu http://fdb.pl/film/111-lost-zagubieni/temat/25920-zbliza-sie-koniec trochę już napisałem. Końcówka okazała się chyba najbardziej przewidywana, że oni już nie żyją i są w czyśćcu (Pan Eko był już tego świadomy). Mnie finał nie rozczarował. Ogólnie dużo symboliki do Biblii. Jacob i jego "upadły" brat, każda postać żyła w nieczystym sumieniu. Motyw światła oraz Desmonda jako pasterza (anioła?) prowadzące owce ku zbawieniu. Już samo to, że do nieba weszli poprzez kościół oraz słowa Desmonda o Anie-Lucii: "Ona jeszcze nie jest gotowa". Można się doszukiwać wielu jeszcze analogii, ale osobiście ja nie za bardzo rozumiem, jak interpretować te przebłyski, które mieli bohaterowie, gdy przypominali sobie o swojej śmierci. Mam rozumieć to tak?:
Lecieli lotem Oceanic 815 – rozbijają się i umierają na Wyspie – każdy w swoim czasie, a potem będąc już w fabule, gdzie samolot się nie rozbił, to byli w czyśćcu i przypomnieli sobie o swojej śmierci, gdy Desmond ich zbierał?
Czy może umarli już w tej katastrofie, a wyspa było niejako przystankiem do Czyśćca (czyściec – życie bez katastrofy)?
A może Wyspa robiła za sąd boży, który eliminował ludzi oraz zsyłał do czyśćca?
Ogólnie niespójności nie pomagają z złożeniu w całość tych przebłysków…

Iqqa Marqiusz 9

Wyspa była realna, LAX już nie.

Marqiusz Marqiusz

Z tymi wątkami wymyślanymi w trakcie serialu to tak, jakby dodawać moce dla bohatera, podczas trwania filmu. Cała ta koncepcja, że są w niebie też się kupy nie trzyma, bo w takim razie poco pokazywaliby te historie z dawnych lat, np. Jacoba i jego brata. W dodatku biały niedźwiedź też umarł? A co z resztą zwierząt?

Jedyne co ma sens w teorii niebiańskiej to nie chudnący Hugo. I samopiorące się ubrania. :)

Można by dużo mędrkować nad serialem i jego koncepcją, ale to niema sensu, jak cały serial. Tak jak wyżej pisałem, gdybym to wiedział nie oglądałbym, a oglądałem, bo jak zacząłem, to chciałem skończyć. Cała fabuła, żeby miała ręce i nogi świetnie nadawałaby się na film.

lifemovie Marqiusz 7

Sezony 1-3 znakomite, z każdym kolejnym – coraz bardziej nudne. Końcówka nie podobała mi się.. Zakończenie nie jest doprecyzowane i wprowadza różne interpretacje, a co najważniejsze: żaden z rozbitków nie wygrał ale wszyscy wygrali – już nawet i tu nie można było inaczej?

BTW. Co w kościele robi harikriszna, gwiazda Dawida, budda i co to za różne inne symbole i figury? ;)

Beznickowy 10

Zbliża się koniec – Już za parę dni finał Zagubionych. Mimo drobnych wzlotów i upadków w czasie emisji, to trzeba powiedzieć, że dobrze zaczął i dobrze skończy. Nie spodziewam się, że ostatni odcinek wyjaśni wszystkie tajemnice. Nawet nie wiem, czy chcę by to wyjaśniono. Ten niedosyt, te zagadki zapewne trzymały mnie przy Lostach przez te 6 lat. Nie chcę tutaj dawać łatki: "Najlepszy serial pod słońcem" czy coś w ten deseń. Nie chcę porównywać go do innych serialów i to nie są porównania, ale oglądanie Lostów dało mi to co oglądanie "Miasteczka Twin Peaks", "Z archiwum X" czy "Carnivale". Bałem się przez moment, że "Zagubieni" staną się serialem sci fi, ale na szczęście ten mistycyzm i tajemnica pozostała.

Z jeden z strony cieszę się, że to już koniec, z drugiej czuję już utęsknienie. Największym plusem "Zagubionych" były rozbudowane wewnętrznie postacie: ktoś wydaje się nam dobry, by nagle okazać się tym złym. Każdy ma swoje wady, problemy – człowiek jest skomplikowany. A te tajemnice odchodzą na drugi plan. Miło było oglądać ten serial…

Edith 8

Którego bohatera nie lubicie najbardziej? – Który bohater z "Lostów" najbardziej was wnerwia? Bo ja nie mogę znieść Linusa. Nie wiem dlaczego…po prostu. A jakie są wasze typy?

durduro Edith 6

Kate i Jack, strasznie mnie denerwują. Bardzo slaba gra aktorska, w ogole jakies dialogi miedzy nimi sa, jakby dzieci z podstawowki chcialy sie poderwac. Masakra ;)
Reszte lubie, a najbardziej Locka ;)

Edith Edith 8

A ja lubię najbardziej Sawyera – nie tylko za urok osobisty – ale i za niektóre zabawne sceny – nie zapomnę jak w pierwszych seriach – uciekała prze jakimś zwierzęciem i darł się niewyobrażalnie (wcześniej pozował na macho)
Albo jak zagarnął gifty z samolotu dla siebie i wydzielał innym…;)

Co do Kate nie mam zdania ale Jack faktycznie gra strasznie drętwo.
Locke – też jeden z moich ulubionych

Scarlett666 Edith 10

Dla Jacka mam jakąś tam sympatię, natomiast Kate już taaak mi działa na nerwy, że czasem trudno było wytrzymać ;D. No i Linus, ale tutaj to jest po prostu genialna gra aktorska Emersona… :)

Edith Edith 8

Fakt, z jednej strony to dobrze. Jak ktoś działa na nerwy – znaczy, że dobrze gra, bo oddaje emocje sobą. Zresztą to się odnosi także – jak ktoś wprawia na ekranie w zachwyt:)

Piotr8211 5

Serial obejrzałem niedawno po raz pierwszy. Pierwsze 3 max 4 sezony był ciekawy , lecz im dalej w sezony szło tym coraz gorzej to wypadało. Powinni skończyć max na 4 sezonie i było by super a nie ciągnąć i wymyślać bajki byle się serial kręcił.

Więcej informacji

Proszę czekać…