Milczenie

6,6
6,6
W XVII wieku dwóch jezuickich księży wyruszyło do izolowanego od wszelkich zewnętrznych kontaktów Królestwa Japonii, by odnaleźć ich mentora i sprawdzić jak wiodą się jego misje ewangelizacyjne. Na miejscu stają się świadkami prześladowań japońskich chrześcijan przez ich własny rząd, który chce zniszczyć wszelkie wpływy zachodniej kultury.

Milczenie głośno krzyczy o istocie wiary, ale brakuje mu widowiskowości godnej utrzymania uwagi. 6

Mgły spowijają japońską prowincję. Niewyraźny obraz, przyćmiony krajobraz i ukryte znaczenia dominują w Milczeniu Martina Scorsese. Dwóch głęboko wierzących księży wyrusza na niemal samobójczą misję na azjatycką wyspę by odnaleźć swego nauczyciela i duchowego przewodnika – ojca Ferreirę (Liam Neeson). Znajdują się w nieprzyjaznym świecie nastawionym na wytępienie wszelkich znaków wiary chrześcijańskiej. Japonia silnie oparta na tradycji i buddyzmie w przybyszach z Zachodu upatruje wrogów i wichrzycieli, którzy chcą rozsadzić od tysiącleci panujący tam porządek. Ich wyprawa stanie się nie tyle misją wybawienia, co duchową wędrówką jezuitów w głąb cierpienia i poszukiwania sensu wiary.

Milczenie (2016/I) - Yoshi Oida, Shin'ya Tsukamoto, Andrew Garfield (I), Adam Driver (I)

Martin Scorsese wodzi swoich bohaterów na pokuszenie. Wystawia ich na liczne próby jak w Ostatnim kuszeniu Chrystusa, ale brakuje mu werwy czy kontrowersyjnego sznytu. Długie ujęcia, cicha kontemplacja ponurego krajobrazu odzwierciedlającego nastawienie i nastroje nielicznych chrześcijan ukrywających się w Japonii. Spokojne przyglądanie się rekwizytom – duchowym symbolom czy zmęczonym, ale natchnionym twarzom księży w dłuższej perspektywie nuży i denerwuje wtórnością. Niezłomna postawa zasługuje na uznanie, ale reżyserowi nie udało się stworzyć żadnej emocjonalnej więzi z bohaterami. Ich los, choć przynosi bolesny sprawdzian, nie wzbudza niepohamowanych porywów serc.

Adam Driver jako Francisco Garupe i Andrew Garfield w roli Sebastiao Rodrigues zachwycają fizyczną przemianą. Oboje wyglądają mizernie, zatopieni w swoim świecie z natchnionymi twarzami wierzą głęboko w Boga i Jezusa. Ale ich bohaterowie różnie rozumieją pojęcia zła, grzechu i poświęcenia. O ile Francisco prezentuje bardziej radykalną postawę, to Rodrigues nosi w sobie zadatki na nowego mesjasza. Scorsese upodabnia go do Chrystusa i operuje dobrze znaną biblijną symboliką. Szykanowany nie jest w stanie wyprzeć się swojej wiary, przyjmuje cierpienie w imię Boga, z pokorą znosi przeznaczony mu los i nieustannie głosi Słowo Boże. O groteskę ociera się jego wjazd do Nagasaki na koniu (choć dobrze wiemy, że zwierzę symbolizuje osiołka) i obrzucenie jego postaci kamieniami przez oburzonych Japończyków.

Milczenie (2016/I) - Tadanobu Asano, Andrew Garfield (I), Liam Neeson

W Milczeniu zachwycają sceny konfrontacji Rodriguesa z naczelnikiem Inoue (Issei Ogata). Ich polemika pełna jest argumentacji i barwnych metafor. Z lubością można się wsłuchać w dyskusję na temat Japonii jako męża, który posiada cztery żony – Anglię, Holandię, Portugalię i Hiszpanię. Rozkrzyczane kobiety przynoszą tylko zmartwienia i niepokój, dlatego jedynym rozwiązaniem zdaje się wyganianie. Równie ważna jest konfrontacja z Ferreirą, który w końcu punktuje kulturowe różnice stojące na przeszkodzie pełnemu zrozumieniu istotny chrześcijaństwa przez społeczność Wschodu.

W filmie Scorsese mamy do czynienia z intrygującymi indywidualnościami oraz bohaterem zbiorowym: japońskimi chrześcijanami i oddanymi starej wierze. Obie grupy są dość silnie zamknięte i w pełni oddane swoim poglądom. W ich świcie nie ma odcieni szarości. Zdaje się, nieco ironicznie, że tylko Kichijiro (Yosuke Kobozuka) jest w tej opowieści prawdziwym chrześcijaninem. Wciąż popełnia te same błędy i nieustannie przychodzi po rozgrzeszenie.

Milczenie (2016/I) - Andrew Garfield (I), Shin'ya Tsukamoto

Martin Scorsese tworzy wielką opowieść o człowieku i jego wierze. Przedstawia prawdziwą historię o apostatach, z której płynie morał, że czyny mogą być złudne, a to, co najważniejsze i tak pozostaje w sercu. Religia nie jest na pokaz, nie ogranicza się do rytuałów i studiowania ksiąg, może być cichą i samotną kontemplacją, pomimo zewnętrznej wzgardzie. Milczenie pokazuje piękne obrazy, ale jego sens tkwi pod powierzchnią. I choć mowa tutaj o ciszy w oczekiwaniu na znak od Boga, wciąż film twórcy Kasyna pozostaje dość głośny i otwarty w swej wymowie.

Nie wszystko się w tym filmie udało. Momentami razi nachalne aktorstwo, zbyt wyrazista symbolika i długie ekspozycje. Opowieść nie płynie do przodu, ale zdaje się powolnie wlec. I choć dyskomfort oczekiwania może wpisać się w nastrój filmu, obojętność emocjonalna nie pozwala w pełni zaangażować się w losy ostatniego obrońcy wiary chrześcijańskiej w Japonii. Milczenie głośno krzyczy o istocie wiary, ale brakuje mu widowiskowości godnej utrzymania uwagi.

1 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 7
Movieman

Pięknie sfotografowany traktat o poszukiwaniu i obronie wiary. Porażający i surowy, kolejne wielkie dzieło Martina Scorsese, który pokazuje, że wcale nie potrzeba ludzików w kolorowych kostiumach i miliona wybuchów, aby stworzyć filmowe widowisko. 9/10

pajki_filmaniak 6

film z naciskiem na wiarę nie moja bajka dobra jednak gra aktorska i piękne zdjęcia 6/10

dareczek50 3

Film nie dla mnie 3/10

Sebioslaw 6

Mnie niestety nie powalił na kolana. Był jak dla mnie ciężki i męczący. Zdecydowanie lepiej w tym temacie wypada "Misja" Joffe, pod każdym względem. Mam chęć obejrzeć jeszcze "Milczenie" z 1971 roku i porównać z filmem Scorsese.

ana481516 7

1szy film na którym nikt w sali kinowej nie rozmawiał, przez co przestałam czuć się tak jakbym oglądała go w kinie. Film skłania do refleksji. Piękne zdjęcia.

Więcej informacji

Proszę czekać…