Mariusz Monerski ma tylko dwadzieścia dwa lata, a może do końca życia przesiedzieć w więzieniu. Prokurator zarzuca mu, że zamordował swoją starszą siostrę. Miał przyjść z wizytą do hospicjum, gdzie leżała od miesięcy w śpiączce, i udusić ją poduszką. Mariusz Monerski mógł mieć powody, aby to zrobić. Gdyby siostra umarła, nie musiałby dzielić się z nią majątkiem po ojcu. Czy żądza posiadania byłą większa od rodzinnej miłości? A może w tej sprawie chodzi o coś innego?