Krzysztof Kędzierzawski, pracownik firmy ochroniarskiej, podczas śmiałego napadu na własny konwój zabił jedną osobę, a drugą ciężko ranił. Jego łupem padła biżuteria warta milion złotych, jednak w chwili zatrzymania Krzysztof nie miał jej przy sobie. Skradzionych kosztowności do tej pory nie odnaleziono, a oskarżony nie potrafi wyjaśnić, co się z nimi stało. Czy kłamie? A może za tą sprawą kryje się coś więcej?