Dziś przed sądem staje Robert Śliżewski. Mężczyzna ma dopiero osiemnaście lat. Prokurator oskarża go o nieumyślne spowodowanie śmierci czternastoletniego Mariusza Wilczyńskiego. Chłopak był nieznacznie upośledzony umysłowo, co było powodem żartów oskarżonego. Zawiesił od Mariusza na haku na pomoście, lecz ten niestety wpadł do wody. Robert Śliżewski nie przyznaje się do winy, choć potwierdza, że to on powiesił za kaptur bluzy Mariusza. Czy oskarżonego można uznać za winnego? Czy może on liczyć na wyrok uniewinniający? Poczekajmy na wyrok sądu.