Opowieść o młodzieńczym życiu założycieli dwóch największych korporacji komputerowych: Apple'a (Steve Wozniaka i Steve'a Jobsa) i Microsoftu (Billa Gatesa, Paula Allena i Steve'a Ballmera). W filmie jest zawarta także próba porównania obu firm.
Opowieść o młodzieńczym życiu założycieli dwóch największych korporacji komputerowych: Apple'a (Steve Wozniaka i Steve'a Jobsa) i Microsoftu (Billa Gatesa, Paula Allena i Steve'a Ballmera). W filmie jest zawarta także próba porównania obu firm. Anonimowy
7/10 – Nie wiedzieć czemu spodziewałem się po tej produkcji telewizyjnej biografii zbliżonej do komedii (chyba to za sprawą udziału w filmie Anthony’ego Michaela Halla, którego znam z filmów Hughesa).
Okazało się, że film nie ma nic wspólnego z ugrzecznioną historyjką motywującą o powstaniu dwóch potężnych firm. "Piratom…" bliżej tak naprawdę do zeszłorocznego "Social Network" aniżeli do mdłych biografii o wyidealizowanych bohaterach. W filmie postacie są niejednowymiarowe, często przedstawiane w niekorzystnym świetne (szczególnie Bill Gates, którego w obrazie przedstawiono jako największego intryganta).
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Dobry film, podobał mi się. Jeden z lepszych dotyczących wynalazków komputerowych i sławnych miliarderów, którzy to stoją za innowacjami z nimi związanymi oraz sukcesem, jakie firmy Apple i Microsoft odniosły na Ziemi. Steve Jobs i Bill Gates – mimo upływu lat, do dziś te nazwiska są na ustach zdecydowanej większości ludzi na świecie. Bardzo fajnie zagrał Anthony Michael Hall, dokładnie tak sobie wyobrażałem przyszłego prezesa Microsoftu. Nie ugrzeczniali tego i owego bohaterowie, bo w chwilach wolnych też wychodzili na dziewczyny, do klubów czy do McDonalda czy innego KFC. Szczerze napisawszy, wolę ten film od "The Social Network" Davida Finchera czy dajmy na to "Jobs", które to są śmiertelnie nudnymi filmami i człowiek nie ma do nich ochoty wracać. Pomysł na obejrzenie "Piratów z Krzemowej Doliny" narodził się po tym, jak byłem u sąsiada w odwiedzinach i właśnie pokazywał mi na maszynie wirtualnej Windowsa 3.11 – pierwszy system operacyjny z serii Windows przetłumaczony na język polski. Polecam każdemu zapoznać się z próbą porównania obu informatycznych gigantów. 7/10