Nela bawi się u bogatej koleżanki Karoli, której wypielęgnowana, acz nie grzesząca inteligencją mama, Viola namawia dziewczynki do wzięcia udziału w konkursie piękności "Mała Miss". Nela jest zachwycona mamą Karoli. Hela jednak jej nie cierpi i nie zgadza się na udział Neli w konkursie. Długo tłumaczy córce, że nie to jest w życiu najważniejsze, ale wreszcie musi ulec. Niestety, okazuje się, że Nela nie umie ani śpiewać, ani tańczyć. Wspólnie z przyjaciółmi postanawiają, że będzie opowiadała w konkursie dowcipy. Na konkursie Nela opowiada żarty, które nikogo nie śmieszą. W desperacji próbuje śpiewać i ponosi klęskę. Karola zalicza olśniewający występ i wygrywa konkurs. Hela dowcipnie „podsumowuje” Violę.
Leszek wciąż flirtuje z Lidką, która od jakiegoś czasu mieszka u Heli. Adrian proponuje Heli spędzenie wspólnie romantycznego weekendu w Krakowie. Specjalnie w tym celu kupił nawet dwa bilety na samolot. Zaskoczona Hela, nie wie czy powinna przyjąć tę propozycję. Z jednej strony ma wielką ochotę na randkę, z drugiej nie bardzo wie, jak wytłumaczyć dwudniową nieobecność dzieciom. Konsultuje propozycje Adriana z Edytą i Lidką, które bez wahania oferują zaopiekować się dziećmi i przekonują Helę, by koniecznie poleciała do Krakowa. Hela mimo wyraźnego niezadowolenia dzieci decyduje się wyjechać z przyjacielem. Adrian jednak spóźnia się na lotnisko i lot do Krakowa przepada. Początkowo wściekła Hela, daje się w końcu namówić skruszonemu Adrianowi na romantyczną kolację... na dachu elektrociepłowni. Noc spędzają u Adriana w domu.