Wakacje 1943 roku Burek, Władek, Hania i Rysia spędzają u ciotki Wandy w Konstancinie. Ten pobyt jest prawdziwym azylem spokoju i beztroski pośród złowrogiej, okupacyjnej rzeczywistości. Idyllę maci jednak podejrzenie, że są obserwowani. Dzięki sprytnemu kamuflażowi udaje im się bezpiecznie uciec do Warszawy. W mieście wszystko wraca do normy. Rysia całe dnie spędza w antykwariacie. Hania zajmuje się domem. Burek i Władek pracują dla Parcewicza, nie zapominając o własnych interesach. Stary Idziak sprzedaje im w beczkach olej zamiast benzyny. Chłopcy mają jednak głowy nie od parady. Wymyślają więc skuteczny sposób na ukaranie nieuczciwego kontrahenta i odzyskanie swoich pieniędzy. W drodze do Idziaka przypadkiem spotykają Kukusia, dawnego kolegę ze szkoły, obecnie żołnierza AK. Władek umawia się z nim na spotkanie. Spóźnia się jednak kilka minut. Dzięki temu ratuje życie. Chwilę wcześniej Kukuś i jego przyjaciele - konspiratorzy zostali zabici przez gestapo.
Kondycja finansowa Burka i Władka znacznie się poprawia. Nadal pracują w zakładach "Neptun", a w dodatku odnoszą coraz większe sukcesy, prowadząc własne interesy. Nawet ich ciotka z niepokojem zauważa, że wydają znacznie więcej niż zarabiają u prezesa Parcewicza. Chłopcom udaje się jednak uspokoić krewną. Mimo życia w okupacyjnych realiach obaj nie zdają sobie sprawy z prawdziwego, bestialskiego oblicza wojny. Dopiero handlując z Schrederem zaczynają się domyślać, że nie wszyscy wiodą tak beztroskie życie jak oni. Przełom w ich świadomości następuje w momencie, gdy odnajdują w piwnicy jednej z warszawskich kamienic brudną, cuchnącą fekaliami dziewczynę. Władek nie bez trudności rozpoznaje w niej Hanię, w której podkochiwał się jeszcze podczas pracy u Swobody. Chłopcy przewożą dziewczynę do swojego mieszkania. Tam w jej brudnych rzeczach Władek znajduje opaskę z gwiazdą Dawida.