Kiedy jedna z najlepszych lekarek sandomierskiego szpitala dr Ewa Suchocka pada ofiarą przestępstwa, wydaje się, że tylko jedna osoba mogła źle jej życzyć: mężczyzna, którego właśnie wyrzuciła z domu. W trakcie śledztwa okazuje się jednak, że dr Suchocka utrzymywała również tajemnicze relacje z bezdomnym Jerzym Płonk, którego brat choruje na tajemniczą chorobę. Tajemnicze i trudne do postawienia jednoznacznej diagnozy objawy ma też inny pacjent Suchockiej, 10 - letni Łukasz, którym z oddaniem opiekuje się matka Iza. Ojciec chłopaka zaś zwierza się ks. Mateuszowi, że chciałby bardziej włączyć się w opiekę nad Łukaszem, ale była żona go od niego odsuwa. W tym szpitalnym labiryncie relacji najlepiej wydaje się orientować Zosia Nocul, która dołącza do sandomierskich policjantów, odbywając staż. Co zaskakujące, najmniej zadowolony z jej obecności wydaje się jej ojciec, Mietek Nocul.
Księdza Mateusza odwiedza spodziewające się dziecka małżeństwo. To, Jacek i Ilona Wojtczukowie. I choć wydają się parą idealną, Mateusz wyczuwa, że Jacek ma przed żoną jakąś tajemnicę. Podejrzenia potwierdzają się, kiedy znów widzi Jacka tym razem na wernisażu organizowanym przez Roberta Michalaka, mecenasa sztuki. Jedną z promowanych tam lokalnych artystek jest Julia, utalentowana malarka, planująca studia w Londynie. Splot przykrych okoliczności wpływa jednak drastycznie i na plany Julki, i na życie rodzinne Ilony i Jacka, a sztuka, która ich łączyła, okazuje się mieć drugie dno.
Tymczasem Gibalski nie daje sobie rady z godzeniem rodziny z pracą i wykończony bliźniakami postanawia zrobić sobie wolne od wszystkiego. Niestety, szybko odkrywa, że policjantem jest się nawet podczas pobytu w SPA.