Marny powrót do korzeni przeczytaj recenzję
Na koniec można wspomnieć o pewnym, małym bo małym, ale rodzimym smaczku w filmie Sama Raimiego: cygański demon Lamia - jeśli się dobrze wsłuchać - mówi po polsku. przeczytaj recenzję
Co do „Wrót do piekieł” – film zostawia po seansie mętlik w głowie i bardzo mieszane uczucia. A przecież nie do tego nas przyzwyczaił Sam Raimi… przeczytaj recenzję
Pozostałe
Proszę czekać…