W wodach Long Island po raz drugi pojawia się olbrzymi żarłacz biały. Początkowo jego ataki są niezauważalne, jednak po jakimś czasie wszystko wychodzi na jaw. Nie jest to jednak w smak miejscowym władzom, które zakazują o tym mówić. Jedynie miejscowy szeryf Martin Brody postanawia coś z tym zrobić, zwłaszcza, że jego syn z grupą przyjaciół właśnie stali się celem ataku bestii. Asmodeusz
poezja – leciał kiedyś bardzo dawno w TV . . . na wigilię chyba . . . zasypiałem ale jak juz doczekałem tego filmu to zasnąć nie mogłem . . . z 10 lat miałem ….
Pozostałe
Nie pobiję pierwszej części, ale nadal trzyma poziom. Sam pomysł usadowienia najważniejszej akcji w okolicach latarni i samotnej wysepki jest genialny. Poza tym mam do tego filmu wielki sentyment, ponieważ to jego pierwszego oglądałem za gówniarza w kinie, dopiero jakiś czas temu jedynkę. W tamtych czasach, nie wiedzieć czemu, nagminnie puszczana była tylko dwójka. Po seansie byłem w szoku.