Przygotuj się na dużą dawkę śmiechu i dobrej zabawy z Chloe (Katarzyna Bujakiewicz), rozpuszczoną do granic cziłałą z Beverly Hills, która gubi się podczas wakacji w Meksyku. Papi (Jacek Braciak) rozbrajający chiłała, po uszy zabujany w Chloe, od razu rusza do akcji, by uratować ukochaną. Tymczasem Chloe zaprzyjaźnia się z psem imieniem Delago (Olaf Lubaszenko, który zostaje jej samozwańczym obrońcą. Cziłała z Beverly Hills to ciepła i przezabawna opowieść, która dowodzi, że małe jest piękne.

Dziewczyna z kłopotami

Do bardzo ważnych ról Rachel, niefortunnej opiekunki Chloe, oraz właściciela Papiego, Sama, wybrano Piper Perabo („Prestiż”, „A właśnie, że tak!”) i wschodzącą gwiazdę kina latynoskiego Manolo Cardonę („La mujer de mi hermano”). Jeśli chodzi o Rachel – tłumaczy Gosnell – to nie potrafi ona utrzymać żadnej pracy, wydaje się nieodpowiedzialna. Ale nie dlatego, że brakuje jej inteligencji. Po prostu, tak jak i Chloe, jest mocno zagubiona, nie wie, co jest ważne. Jest ostatnią osobą, której można powierzyć opiekę nad pieskiem – nie potrafi zaopiekować się nawet sama sobą… Producent Hoberman twierdzi: Piper była naszym pierwszym wyborem. Wniosła do filmu mnóstwo optymizmu, świeżości i energii. Aktorka tak komentuje charakter swej bohaterki: Rachel tak naprawdę jeszcze nie dorosła. Jest zdekoncentrowana, a może – ciut za bardzo skoncentrowana na sobie. Nie wie, co uczynić ze swym życiem.

Gosnell dodaje: Subtelność i prawdziwe uczucia – oto co dała nam Piper. A musiała bardzo uważać, bo przesadny styl gry mógłby sprawić, że Rachel byłaby jednowymiarowa, jak z kreskówki. Grany przez Manola Sam jest zaś pod wieloma względami przeciwieństwem Rachel. Jestem przekonany, że on i Papi to serce filmu. Mają podobne cechy: są pewni swej tożsamości, wiedzą, co robią i dlaczego to robią – kontynuuje Gosnell. – Sam jest bardzo zadowolony z życia i pracy, której się z pasją poświęca.

No i trzyma się mocno ziemi – śmieje się aktor – podczas gdy wszyscy naokoło są mocno zwariowani. Manolo bardzo przypomina Sama – komplementuje swego partnera ekranowego Perabo. – Jest inteligentny, zrównoważony i – mówię wam – bardzo sexy.

Mówiąc o zwariowanych ludziach Cardona z pewnością miał na myśli Viv, w którą wcieliła się Jamie Lee Curtis („Prawdziwe kłamstwa”, „Rybka zwana Wandą”). Rozpieszcza ona swego pieska, traktuje go jak maskotkę. Jest wcieleniem szyku i ekscentryczności rodem z Beverly Hills.

Gosnell był bardzo zadowolony, że udało się namówić Curtis do udziału w filmie. Energia ją rozpiera. Na planie i poza nim – mówił z podziwem.

Scenariusz obiecywał dobrą, familijną rozrywkę. A poza tym osobiście mam dużą słabość do psów – wyznała z kolei Curtis.

Bardzo złego Vasqueza, który ostrzy sobie zęby na drogocenną obróżkę – naszyjnik Chloe, zagrał José María Yazpik („Only God Knows”), któremu Gosnell, ze względu na prezencję i charyzmę, wróży gwiazdorską przyszłość. W postać jego pomagiera Rafferty’ego wcielił się Maury Sterling („Smokin’ Aces”), wielce obiecujący młody aktor dysponujący świetnym warsztatem komediowym.

Na planie nie zabrakło dwóch legend meksykańskiego kina. Ich obecność spowodowała wręcz inwazję fanów, co nawet zakłócało czasem zdjęcia. Aktor i reżyser Jesús Ochoa („Padre nuestro”, „Człowiek w ogniu”), znany z wielu ról czarnych charakterów, miał rzadką okazję zagrać pozytywną postać, ścigającego Vasqueza policjanta Ramireza. Eugenio Derbez, jeden z najpopularniejszych obecnie w Meksyku i całej Ameryce Południowej aktorów, gwiazda telewizyjnych seriali, pojawił się w małej roli sklepikarza.

Gwiazdor z przytułku

Wyszukiwaniem zwierzęcych aktorów zajął się Mike Alexander z Birds & Animals Unlimited Trainers, jeden z najbardziej znanych hollywoodzkich treserów zwierząt („Garfield”, „Księga dżungli 2”, „Charlie i fabryka czekolady”, „Noc w muzeum”, a ostatnio „Eight Below”). Ponad pół roku zajęło mu skompletowanie i wyszkolenie prawdziwej brygady gwiazd. Odtwórcę roli Papiego, Rusco, znalazł w jednym z przytułków. Ma on według niego niepowtarzalny wygląd (wspaniałe uszy!) i ekspresję. Alexander zobaczył go na zdjęciu w Internecie i od razu po niego wyruszył, lecz przybył do schroniska późno i zastał drzwi zamknięte. Byłem gotów spędzić noc na parkingu – opowiadał. – Tak długo szukałem właściwego psa! Rusco po zdjęciach do filmu znalazł nowy dom u swego tresera i mieszka teraz na jego farmie koło Los Angeles.

Zebrano doprawdy międzynarodową obsadę. Były to psy kilkudziesięciu ras, od bernardyna do beagle’a i od yorka do labradora, pochodzące z USA i Meksyku. Niektóre z nich to „zawodowcy”, hollywoodzcy weterani; część pożyczono od właścicieli, część znaleziono w przytuliskach dla zwierząt. Gosnell podkreśla, że oczywiście łatwiejsze byłoby wygenerować zwierzaki w komputerze, ale ten sposób, choć eliminuje wiele problemów, pozbawiłby film duszy i ekspresji nie do podrobienia. Oprócz psów w filmie wystąpiły także inne zwierzęta, wśród nich węże, gołębie i kojoty.

Alexander zachwycił się scenariuszem, ale był też ciut skonfundowany skalą trudności. Każda kolejna scena przynosiła wielkie wyzwania dla treserów. Czytając, myślałem: o, to będzie najtrudniejsza scena w tym filmie – opowiada. – A potem dochodziłem do następnej i myślałem: nie, ta będzie jeszcze trudniejsza… I tak aż do końca! Treserów i zwierzęta podzielono na jedenaście grup, pracujących nad przygotowaniem ról jedenastu głównych zwierzęcych bohaterów filmu. Poza tym utworzono grupy tresowane do grania meksykańskich ulicznych psów, psiaków ze spa w Beverly Hills, psów policyjnych, itp. Podobno zwierzaki bardzo polubiły swych nauczycieli, których ściągniętych nie tylko z całych Stanów, ale i z Kanady oraz Meksyku. Wiele z nich znalazło po zdjęciach nowe domy u członków ekipy.

Do głównych ról wyselekcjonowano psy z wyjątkową osobowością i chęcią do nauki. Taka była Angel, która zagrała Chloe (miała czwórkę dublerów). Obserwowanie Alexandra i jego ekipy przy pracy zapierało dech – zachwycała się Jamie Lee Curtis. – Mike wspaniale porozumiewał się z Angel. Gdy tylko wyłączano kamerę, od razu się za nim rozglądała: gdzie mój tato? Suczka bardzo przywiązała się do Alexandra, chociaż bywała też uparta i przekorna. Teraz mieszka z Mike’iem i jego rodziną w jego domu w południowej Kalifornii. Niedługo pojawi się w kolejnym filmie: „Hotel for Dogs”.

4-letni owczarek Samson (również zaangażowany później do filmu „Hotel for Dogs”) zagrał Delgado, ale ponieważ miał bardzo wiele pracy, obejmującej intensywne bieganie, na wypadek, gdyby poczuł się zmęczony, czekało w pogotowiu sześciu dublerów.

Ponad czterdzieści psiaków cziłała z meksykańskiego przytułku, prowadzonego w górach przez samozwańczego wybawcę ulicznych psów i miłośnika rasy, który poświęcił się ratowaniu bezpańskich zwierzaków, zagrało psy ulicy, a pięćdziesiąt innych – mieszkańców Techichi („zagubionego miasta”, gdzie schronienie znalazły liczne, żyjące dziko pieski). Część z nich po zdjęciach została adoptowana i zamieszkała w USA. Niezwykle inteligentny i łagodny doberman Arad wcielił się w El Diablo. Poszukiwania odtwórcy tej roli oraz trójki jego dublerów prowadzono w Serbii, Rosji, Chorwacji, we Włoszech i na Węgrzech – gdzie w końcu znaleziono Arada.

W Puerto Vallarta i okolicach Mexico City przed rozpoczęciem zdjęć wybudowano specjalne schronienia dla psów, gdzie zwierzęta poddawane były intensywnemu treningowi. Organizacja The American Humane Association przez cały czas monitorowała ich bezpieczeństwo. Zwracano zwłaszcza uwagę na to, by nie zaszkodziły im zbyt wysokie temperatury. Ale Birds & Animals Unlimited Trainers, organizacja, która działa w Hollywood od 40 lat, doskonale wie, jak traktować zwierzaki. Większość treserów to ludzie z ponad piętnastoletnim doświadczeniem w pracy ze zwierzętami na planie filmowym.

Kim jesteś, cziłała ?

Ten film to przede wszystkim brawurowa familijna rozrywka. Zatrudniono ponad 200 psów różnych ras i aż 60 treserów! Ale film niesie też pewne ważne przesłanie. Tak mówi na ten temat reżyser Raja Gosnell: Chloe żyje swym luksusowym życiem w przekonaniu, że tak już jest i że w pełni na to wszystko zasługuje. Nie ma pojęcia o swoim pochodzeniu, swych korzeniach, swym meksykańskim dziedzictwie. W przeciwieństwie do niej, pies Papi wie doskonale, skąd pochodzi i kim jest – komentuje George Lopez, który użyczył głosu temu psiemu bohaterowi. – To bardzo męski cziłała, większy niż inne psy tej rasy, za co jest odpowiedzialna domieszka „nie rasowej” krwi. Papi pomaga swemu panu, architektowi krajobrazu o imieniu Sam. No i zakochuje się w Chloe. Suczka jednak należy do klasy „wyższej”, jest doskonale rasowa i nie przyszłoby jej nawet do głowy, by zająć się jakąś pracą. Albo by oglądać się za jakimś psiakiem o wielkich uszach… Papi, niezrażony, najpierw popisuje się przed nią na wszelkie możliwe sposoby – opowiada dalej Lopez. – A gdy zdaje sobie sprawę, że jego wybranka ma poważne kłopoty, stara się jej pomóc jak tylko potrafi. Można by rzec, że coraz mocniej do głosu dochodzi romantyczna część jego natury. Gosnell przyznaje, że bardzo spodobał mu się opisany w scenariuszu charakter Papiego, który niemal kradnie show: On nigdy nie odpuszcza. Gotów jest przemierzyć za ukochaną cały Meksyk wzdłuż i wszerz. Prawdziwy Romeo. Producent David Hoberman zapalił się do projektu, ponieważ jego zdaniem niósł on bardzo pozytywne przesłanie. To opowieść o tym, jak łatwo oceniamy ludzi, wcale ich nie znając. Jak łatwo przychodzi nam oceniać inną kulturę, nie mając o niej pojęcia. Moim zdaniem nasz film doskonale wpisuje się w wielką tradycję disnejowskich produkcji o tolerancji i dążeniu do samopoznania. Jest o czym pomyśleć i porozmawiać. Można płakać i śmiać się na przemian.

O aktorach

Drew Barrymore (I) (Chloe – głos)

Właśc. Drew Blythe Barrymore, ur. 22.02.1975 r. w Culver City, Los Angeles, Kalifornia. Należy do jednej z najbardziej znanych w USA aktorskich rodzin. Jej ojcem był John Drew Barrymore (wystąpił m.in. jako Bohun we włoskiej wersji „Ogniem i mieczem” z 1963 roku), matką również aktorka Ildiko Jaid. Najsłynniejszy był dziadek – znakomity aktor teatralny i filmowy John Barrymore („Romeo i Julia”, „Kolacja o ósmej”). Babka Dolores Costello („Wspaniali Ambersonowie” Orsona Wellesa) także parała się aktorstwem, podobnie jak i pradziadek Maurice Costello. W filmie Drew wystąpiła już w kołysce, a w wieku pięciu lat pojawiła się w sporej roli w „Odmiennych stanach świadomości” Kena Russella. Ogromną popularność przyniósł jej udział w „E.T.”. W latach 80. jej kariera dramatycznie się załamała – Drew miała wielkie problemy z narkotykami i alkoholem. Udało się jej jednak powrócić do formy i w następnych dekadach wystąpić z powodzeniem w wielu produkcjach, zwłaszcza w komediach romantycznych oraz w przebojowych „Aniołkach Charliego”. Otrzymała dwie nominacje do Złotego Globu („Irreconcilable Differences” i „Guncrazy”). Jest właścicielką firmy producenckiej Flower Films („Never Been Kissed”, „He’s Just Not That Into You”). Była dwukrotnie zamężna – z Jeremym Thomasem (1993–1994) i aktorem Tomem Greenem (2001–2002). W 1989 wydała książkę opisującą jej walkę z uzależnieniami – „Little Girl Lost” (współautor Todd Gold).

Jamie Lee Curtis (Viv)

Amerykańska aktorka. Urodziła się 22.11.1958 roku w Los Angeles. Córka aktora Tony’ego Curtisa i aktorki Janet Leigh. Ukończyła prywatną szkołę Choate Rosemary Hall. Karierę rozpoczynała jako nastolatka w serialu telewizyjnym („Operation Petticoat”, 1977–1978, pomysł oparty na filmie z 1959 roku z udziałem jej ojca), wielką popularność zdobyła rolą Laurie Strode w horrorze Johna Carpentera „Halloween” (1978) i jego kontynuacjach oraz innych podobnego typu krwawych widowiskach. Otrzymała wtedy przydomek Królowej Krzyku. Jej honorarium za pierwszy film z cyklu „Halloween” wyniosło 8 tysięcy dolarów, za drugi – 100 tysięcy, a za „Halloween: Resurrection” – aż 3 miliony. Próbowała z powodzeniem występów w rolach dramatycznych („Historia Dorothy Stratten”, 1981). Wkrótce okazało się, że najlepiej wypada w repertuarze komediowym (m.in. uhonorowana nagrodą BAFTA rola w „Nieoczekiwanej zmianie miejsc”, a zwłaszcza brawurowy popis w „Rybce zwanej Wandą”, 1988 – nominacja do Złotego Globu). Odnosiła sukcesy także w kinie akcji – m.in. „Błękitna stal” (1990) i „Prawdziwe kłamstwa” (1994) u boku Arnolda Schwarzeneggera (Złoty Glob). Nominacje do Złotego Globu przyniosły jej też role w „The Heidi Chronicles” oraz „Zakręconym piątku” (2003). Od 1984 roku jest żoną aktora Christophera Guesta. W 1996 roku jej mąż otrzymał tytuł barona. Od tej pory Curtis ma prawo tytułować się baronową Haden-Guest. Wspólnie wychowują dwójkę adoptowanych dzieci: Annie (16 lat) i Thomasa (7). Reżyserowała odcinki serialu „Anything but Love” (1989). Wystąpiła jako instruktorka aerobiku w teledysku Jermaine’a Jacksona „(The Closest Thing to) Perfect”. Odmówiła zagrania gościnnego epizodu w „Krzyku 3” („Scream 3”, 2000). W 2003 roku płyta z jej recytacjami fragmentów książek, które napisała dla dzieci, zdobyła nominację do nagrody Grammy. Książki dla dzieci jej autorstwa sprzedały się już w 5 mln egzemplarzy! Curtis aktywnie wspiera organizacje pomagające dzieciom, m.in. jest rzeczniczką fundacji Children Affected by AIDS. Siostra Jamie, Kelly, również jest aktorką.

Piper Perabo (Rachel)

Urodziła się 31.10.1976 roku w Dallas, stan Teksas. W szkole średniej występowała z powodzeniem w inscenizacjach musicali, redagowała też szkolny magazyn literacki. Po ukończeniu college’u wystąpiła w krótkim metrażu „Single Spaced”. Przełomem w jej karierze był film „Wygrane marzenia”, podobała się także w „Prestiżu” Christophera Nolana. Jej siostra Norah też próbuje kariery aktorskiej.

O twórcach filmu

Raja Gosnell (reżyseria)

Zanim został reżyserem, był cenionym montażystą. Karierę zaczynał jako kierowca Roberta Altmana w jego wytwórni Lion’s Gate. Potem był asystentem montażysty przy czterech filmach mistrza, wreszcie już samodzielnie pracował przy takich przebojach, jak „Kevin sam w domu”, „Pretty Woman” i „Pani Doubtfire”.

Pięknie jak w Meksyku

Ogromna część zdjęć powstała w naturalnej scenerii Meksyku – w okolicach Puerto Vallarta, Jalisco, na pustyni Sonora i w Mexico City. Chodziło o to, by oddać różnorodność i piękno tamtejszych krajobrazów. To film drogi – tłumaczy producent wykonawczy Steve Nicolaides. – Potrzebowaliśmy dżungli, rzeki, plaży. Zamierzaliśmy jednak opowiedzieć nie tylko o przemieszczaniu się w przestrzeni, ale także o podróży wewnętrznej naszych bohaterów, o zdobywaniu doświadczeń. Filmowcy podkreślali, że bardzo zależało im na autentyzmie scenerii. Ten film jest w dużej mierze listem miłosnym skierowanym do Meksyku – mówiła Jamie Lee Curtis. By zmniejszyć koszty, część sekwencji z Beverly Hills nakręcono w dekoracjach zbudowanych w Puerto Vallarta.

Dużą wagę przywiązywano też do kostiumów. Pomysł odpowiedzialnej za kostiumy Mariesteli Fernández był prosty i dobrze widoczny w stopniowej zmianie ubiorów Rachel. Najpierw są to dobierane i łączone raczej bez gustu designerskie ciuchy znanych marek – Marca Jacobsa czy Nanette Lapore. W trakcie podróży jej ubiory stają się coraz prostsze. Wreszcie Rachel zaczyna chodzić w meksykańskich bluzach ręcznej roboty kupionych na targu. To rzecz jasna symbolizuje przemianę jej osobowości. Gubi kolejne niepotrzebne warstwy niczym cebula, a w końcu zostaje sobą – tłumaczy swój zamysł Fernández.

Natomiast ciotka Viv, właścicielka firmy kosmetycznej, konsekwentnie podąża za kosztowną modą. Dlatego Curtis ubrano w stroje takich marek, jak Gucci, Marni, Dolce Gabanna czy Yves Saint Laurent.

Trzeba jeszcze było ubrać Chloe. Autorka kostiumów przeanalizowała dokładnie potężny rynek mody dla psów. Nigdy przedtem nie ubierałam psów – przyznała Fernández, która była zaskoczona tym, jak wielki i jak bogaty jest to rynek. Można dostać wszystko, o czym tylko się zamarzy – dziwiła się. – Okulary przeciwsłoneczne, botki, kostiumy kąpielowe, biżuterię… naprawdę wszystko! Ostatecznie zdecydowała się uszyć dla Chloe wykwintne kreacje (w sumie 17!) nawiązujące stylem do klasycznych projektów Chanel i Valentino. We wszystkich ubiorach musiała wyglądać szczupło. Jak każda aktorka! – podkreślała Fernández. Projektowanie obroży, którą Chloe nosi przez większość filmu, zabrało aż trzy tygodnie.

Psiaki, węże i iguana z komputera

John Jacobs, producent, który nadzorował kompletowanie obsady opowiada, że założeniem filmowców było pastiszowe potraktowanie zarówno postaci ludzkich, jak i zwierzęcych. Postanowiono zatem jednocześnie dobierać wykonawców z obu tych kategorii, by osiągnąć jak najbardziej spójny i konsekwentny końcowy efekt. Krótko mówiąc, zwierzaki miały być równie zabawne jak ludzie, zaś ludzie równie przekonujący jak zwierzaki. Chcieliśmy osiągnąć efekt lustrzanego odbicia tych dwóch światów, które miały wzajemnie się wzmacniać – mówi.

Zastosowano trochę może ryzykowny koncept – w przypadku ról większości zwierząt posłużono się kluczem etnicznym. Zagrali je utytułowani aktorzy o meksykańskich korzeniach. Jak wspomina Gosnell, scenariusz był zabawny i taktowny, tak więc wszyscy wyrazili entuzjastyczną zgodę. I tak, głosu Papiemu – najzabawniejszej chyba postaci w filmie – użyczył George Lopez („Swing Vote”, serial „George Lopez”). Aktor żartował: Papi jest romantyczny. W tym nie jest podobny do mnie – owszem, i ja nieźle poznałem ulicę, lecz nie jestem skłonny do uczuciowych uniesień. Jego mimika jest zdumiewająca. Bardzo mi zależało na tym, by nie popsuć efektu i ciężkiej pracy psiego aktora moim głosem! Chciałem, by brzmiał jak najlepiej. Dlatego w trakcie pracy nad rolą pilnie studiowałem zachowanie piesków tej rasy. Cóż, nie było to trudne, bo mam trzy takie w domu. Ale cała trójka nie ma tyle wdzięku, co jeden Papi!

Jeśli chodzi o Chloe, to tekst był pisany od początku z myślą o Drew Barrymore, z którą Gosnell już wcześniej z sukcesem pracował. Po prostu w pewnym momencie zadzwoniłem do niej, dałem do przeczytania scenariusz i powiedziałem: Zróbmy to! – wspomina reżyser. Bushell uważa, że to jedna z nielicznych aktorek, które były w stanie nadać tej postaci właściwy charakter i ton. Dlaczego? Tak to tłumaczy: Drew ma w sobie naturalną słodycz. Potrafiła od początku sprawić, żebyśmy tej pretensjonalnej i dość niesympatycznej początkowo psiny nie znielubili. Przeciwnie, przeczuwamy, że pod dość niemiłymi pozorami kryje się owa słodycz.

Barrymore znana jest zresztą z sympatii, wręcz miłości do zwierząt, której wielokrotnie dawała wyraziste dowody, uczestnicząc w różnego rodzaju akcjach mających polepszyć ich los. Zabawnie było wcielić się w postać, która początkowo jest święcie przekonana, że zawsze i we wszystkim ma rację, a tak naprawdę nie zna prawdziwego świata i przekonuje się na własnej skórze, jak on wygląda – komentuje aktorka.

Andy Garcia („Ojciec chrzestny III”, „Ocean’s Eleven”) użyczył głosu owczarkowi niemieckiemu Delgado. To były pies policyjny, szlachetny i heroiczny, który roztacza opiekę nad Chloe i pomaga jej w drodze do domu. Garcia poprosił, by pozwolono mu bliżej zapoznać się z Samsonem, jego psim ekranowym odpowiednikiem. Prośbie uczyniono zadość. Dostarczono psa do domu aktora, gdzie obaj lepiej się poznali. Bawiliśmy się jak pies z psem – żartował gwiazdor.

Przeciwnikiem Delgado i prześladowcą Chloe jest wielce niesympatyczny doberman zwany El Diablo. Ma zastarzałe porachunki z Delgado – gdy ten ostatni służył w policji, El Diablo należał do kryminalisty. Zaciekle więc ściga tę dwójkę. O użyczenie mu głosu poproszono Edwarda Jamesa Olmosa („Łowca androidów”, serial „Miami Vice”, „Ballada o Gregorio Cortezie”), jednego z pierwszych Latynosów, którzy odnieśli w Hollywood sukces, nie sprowadzając swego kulturowego dziedzictwa do łatwych stereotypów.

Szczur Manuel i iguana Chico, którzy chcą za wszelką cenę skraść cenną obróżkę Chloe, zostali powołani do życia za pomocą komputera. Mówią głosami Cheecha Marina („Desperado”, „Od zmierzchu do świtu”) oraz Paula Rodrigueza („Ali”). Obaj to markowi komicy z wielkim doświadczeniem scenicznym, filmowym i telewizyjnym. Wymarzeni wprost wykonawcy ról komicznych zwierzęcych złoczyńców.

Pozostały jeszcze do obsadzenia role trzech psów pomagających Chloe w jej drodze do domu. Jako Monte, cziłała, który otwiera bohaterce oczy na wartość tradycji, wystąpił słynny śpiewak operowy Plácido Domingo („Traviata”, „Otello”); w roli pitbulla pojawił się Luis Guzmán („Jestem na tak”), a nerwowego, lecz szlachetnego psa Rafę swym głosem wspomógł Eddie „Piolín” Sotelo. Natomiast Deltę i Sebastiana, psy, które blisko zaprzyjaźniają się z Chloe, zagrali Loretta Devine („Crash”) i Michael Urie (stylista-gej z serialu „Brzydula Betty”).

Psy jak ludzie

Inny z producentów, Todd Lieberman, powołuje się na dość oczywisty fakt, że opowieści o zwierzętach są zwykle, koniec końców, historiami o ludziach. Serce tej historii to opowieść o naszym wnętrzu, o duchowych poszukiwaniach. Ale jest zabawniej, gdy mówimy o tym, kręcąc pełną żartów familijną historię z mówiącymi psami. Scenarzysta Jeff Bushell dodaje: Każdy, kto ma psa, doskonale wie, że to zwierzęta o silnych i wyrazistych osobowościach. Dlatego tradycja kręcenia filmów o mówiących psach jest tak długa! Lieberman zwraca uwagę na symboliczne wątki psiej opowieści. Chloe stopniowo pozbywa się swych fikuśnych strojów i manier. I zainteresuje się w końcu psiakiem, na którego poprzednio nie zwróciłaby uwagi – zauważa. Gosnell natomiast dopowiada, że motyw podróży został wybrany świadomie. Chcieliśmy, żeby publiczność mogła podziwiać piękne pejzaże Meksyku, które i nas tak bardzo oczarowały. Ale mam nadzieję, że udało się nam pokazać nie tylko to; ta podróż to przecież także zmiana, wielka zmiana, jaką niesie miłość.

Wirtualni dublerzy

Michael J. McAllister (Oscar za „Indianę Jonesa i Świątynię Zagłady”) był odpowiedzialny za efekty specjalne. Szczura i iguanę stworzył całkowicie w komputerze, ponieważ te zwierzęta są jak wiadomo oporne na tresurę. Co do pozostałych zwierzaków, McAllister ściśle współpracował z treserami. Wyławiano najlepsze ujęcia i wyrazy pysków, po czym – by sprawić wrażenie, że zwierzaki mówią – na etapie postprodukcji pracowicie wklejano w poszczególne sekwencje obrazy z udziałem wirtualnych dublerów. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania twórców.

Więcej informacji

Proszę czekać…