Dzisiaj oglądam nie wiem już po raz który to dzieło. Film jest niesamowity, sposób jak Polański potrafi budować klimat jest nieodgadniony. Coś w tym jest. Druga sprawa to to, że lepszej lokalizacji niż Paryż nie mogło być :) Mistrzostwo i pełen szacunek dla Romana, ale również dla aktorów. Jeśli chodzi o filmy Polańskiego, zawsze jestem zdumiony, jak ten reżyser potrafi znaleźć do każdego swojego filmu idealną obsadę, a przy okazji jeszcze odkrywać talenty (patrz Catherine Deneuve we Wstręcie) lub uaktywnić (patrz Johnny Depp w Dziewiątych wrotach), no i właśnie Harrison Ford we Frantic, tu Polański pokazał prawdziwe oblicze tego znakomitego aktora. Można powiedzieć, że wyciągnął z niego wszystko co można, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie on jedyny.
Wczoraj obejrzałem ponownie, nie wiem już który raz, i zdania nie zmieniam, arcydzieło. Chciałem tylko zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze ścieżka dźwiękowa mistrzowska, a sam kawałek Grace Jones robi klimat paryski tego filmu. Scena tańca Forda z Seigner jest arcydziełem..
Druga sprawa, nie raz słyszałem jakieś krytyki co do tej aktorki, tymczasem znam ją chyba z dwóch filmów (muszę sprawdzić). Jeden to oczywiście Frantic, a drugi to oczywiście 9 wrota. Kolejny mój ukochany film Polańskiego.
Niby dostajemy prostą fabułę, ale jest ona podana w taki sposób, że przez większość czasu po prostu się ją chłonie i ogląda z dużym zainteresowaniem. Można wręcz rzec, że w prostocie tkwi siła. Jednakże pod koniec filmu kiedy wszystko zostaje już wyjaśnione to w moim odczuciu stracił on trochę na jakości i już mnie tak przy ekranie nie trzymał jak wcześniej. Duży plus też za rewelacyjnego Harrisona a także sposób realizacji czyli montaż i ujęcia. W ogólnym rozrachunku podciągnęło to ocenę o jedno oczko do góry pomimo słabszej końcówki.
Pozostałe
Proszę czekać…
Zmieniam ocenę na 10. Arcydzieło