Seryjny morderca okrzyknięty 16 lat temu przez prasę Żniwiarzem, zostaje ujęty podczas rzezi na swojej rodzinie. Ciężko ranny Abel ucieka podczas transportu, a jego ciała nigdy nie udaje się odnaleźć. Tej samej nocy w miasteczku rodzi się siedmioro dzieci. Po latach morderca powraca, tylko czy jest to Abel, a może części jego duszy przeszły w noworodki i to któreś z nich jest Żniwiarzem?

Oryginalny pomysł ale zrobiony na siłę. 6

Widać, że od jakiegoś czasu Wes Craven chce wrócić do kin z wysoko budżetową produkcją, dorównującą jego najlepszym dziełom z przed lat. Kolejną szansą reżysera miało być właśnie Zbaw mnie ode złego. Niestety skończyło się na miało, bo film nie jest tym czego można by się spodziewać po Cravenie.

Zbaw mnie ode złego (2010) - Paulina Olszynski, Jeremy Chu (I), John Magaro, Max Thieriot, Denzel Whitaker

Na tytuł trafiłem raczej przypadkiem, jako jeden z zapowiedzi wyświetlana w kinie i przyznam, że trailer robił wrażenie. Wyglądało to na pełen akcji horror, o ciekawie zakręconej fabule dopełnionej mocną, rockową muzyką. Niewątpliwie początek filmu taki właśnie jest. Seryjny morderca, cierpiący na schizofrenię, rozdzielenie jego osobowości na siedmioro dzieci i ukryta prawda wychodząca na jaw dopiero w trakcie. Szkoda, że im dalej tym wszystko staje się oczywiste, do filmu wdziera się nuda, a kolejne zwroty akcji stają się schematyczne.

Najbardziej denerwujące w tym wszystkim jest to, że bohaterowie zamiast zrobić coś sensownego sami wystawiają się pod nóż mordercy. Ten oczywiście jest wszędzie i zawsze pojawia się zza pleców ofiary. Niestety o ile wycinanie drugoplanowych postaci idzie mu doskonale, to gdy mierzy się z głównym bohaterem nic mu nie wychodzi i ciągle pojawia się element ważniejszy, niż zadanie ostatecznego ciosu.

Zbaw mnie ode złego (2010) - Nick Lashaway, John Magaro, Max Thieriot, Denzel Whitaker

Lekko kiczowato wyglądają również sceny gore. Nie jest to film gdzie krew przelewa się litrami, a trup ściele gęsto. Zazwyczaj morderca zadaje cios nożem i na tym kończy (poza początkiem filmu). Później widzimy już tylko umazanego na czerwono trupa. Żadne z morderstw nie jest czymś czego byśmy już nie widzieli i nie ma szans by cokolwiek z tego zostało w pamięci na dłużej.

Gdzieś w tym wszystkim umknęła również rockowa oprawa muzyczna. Faktycznie w trakcie przewinie się kilka utworów, ale nie jest to klimat z trailera tylko bliżej nieokreślone smętny.

Zbaw mnie ode złego (2010) - John Magaro, Denzel Whitaker, Max Thieriot

Zbaw mnie ode złego to niestety produkcja tylko przeciętna, choć oczekiwania były znacznie większe. Nie rokuje temu filmowi zarówno oszałamiającego sukcesu kasowego, jak i sympatii widzów. Może Craven wyciągnie wnioski i następnym razem stworzy coś na miarę Koszmaru z ulicy wiązów.

3 z 8 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 11
pajki_filmaniak 6

takie sobie średnii sądziłem że będzie lepszy

Rrouge 6

nic nowego, morderstwa oklepane, ale nie jest zły, i trochę mi zawróciło w głowie przy końcu co do tego kto wreszcie ma w sobie mordercę, teen-slasher na 1 raz.

biedroneczki

moim zdaniem film był świetny wes craven wrócił do źródeł prawdziwego horroru – film jest bardzo klimatyczny, oczywiście można było dolać więcej smoły itd. ale jakości horroru nie powinno się mierzyć hektolitrami ekranowej krwi. Jeśli ktoś jeszcze filmu nie widział, a chciałby- to jest już dostępny w vod telewizji N wraz z innymi nowościami, oczywiście w jakości HD

Quagmire biedroneczki 1

Ech kolejna reklama N-ki :) Za 5 lat będziecie to edytować na Canal Plus.

jacks 3

3/10 – WTF? – Wes Craven tym filmem wbija sobie gwóźdź do trumny. Bez kitu jest to tak słabe i bez jakiejkolwiek logiki, że szkoda czasu na pisanie tej opinii. Drogi widzu, jeśli kiedykolwiek bedziesz miał dylemat czy obejrzeć ten film czy podciąć sobie żyły łyżką, nie zastanawiaj się 2 razy i sięgaj po łyżkę…

Quagmire 1

minus 10 na 10 – Totalna kpina z widza, najgorszy film Cravena przy którym "Wampir w Brooklynie" i "Przeklęta" to arcydzieła sztuki filmowej. Fatalny to słowo które najlepiej oddaje ten obraz i każdy jego element, od aktorstwa, przez reżyserię, scenariusz, montaż i dialogi. Pozwolę sobie przytoczyć jeden z tego śmiertelnie poważnego filmu, to rozmowa między bohaterami tego dzieła czyli Bugiem i Alexem:

Bug: Jestem twoją tresowaną małpą Alex?
Alex: Zabijałeś ludzi Bug?
Bug: Nie pamiętam
Alex: A ja nie pamiętam żebym kupował Ci banany
Bug: Zaraz wracam

Film jest też pełen niezamierzenie śmiesznych scen, jak np wtedy gdy nasz morderczy żul słyszy hałas tuż przed swoim kolejnym morderczym aktem i przestraszony ucieka po schodach na górę. No i uważajcie gdy będziecie otwierać szafę w swoim domu, zawsze może z niej wyskoczyć wrzeszczący murzyn z absurdalnym wytłumaczeniem. I to właściwie jedyne z tego filmu co pozostawia w widzu niepokój…

Omijać z daleka!

muniez1 Quagmire

wczoraj oglądałem. niestety muszę przyznać rację. Craven od dłuższego czasu nie radzi sobie w gatuku, który jest jego "konikiem". niestety to samo spotka lo mojego ulubionego reżysera filmów grozy Johna Carpentera. aż się wierzyć nie chce.
ale zawsze będą pamiętani za swoje wcześniejsze dokonania.
nie mniej film bardzo słaby. 2/10

mysza_007 Quagmire

a myślałem, że sobie horror na wieczór obejrzę…….

Quagmire Quagmire 1

Oglądaj, przecież mogę pleść kompletne bzdury :)

mysza_007 Quagmire

przed usunięciem spojrzałem na filmweb i też szczególnego zachwytu nad tym filmem nie było…mam już inny film….

Więcej informacji

Proszę czekać…