Oryginalny pomysł ale zrobiony na siłę. 6
Widać, że od jakiegoś czasu Wes Craven chce wrócić do kin z wysoko budżetową produkcją, dorównującą jego najlepszym dziełom z przed lat. Kolejną szansą reżysera miało być właśnie Zbaw mnie ode złego. Niestety skończyło się na miało, bo film nie jest tym czego można by się spodziewać po Cravenie.
Na tytuł trafiłem raczej przypadkiem, jako jeden z zapowiedzi wyświetlana w kinie i przyznam, że trailer robił wrażenie. Wyglądało to na pełen akcji horror, o ciekawie zakręconej fabule dopełnionej mocną, rockową muzyką. Niewątpliwie początek filmu taki właśnie jest. Seryjny morderca, cierpiący na schizofrenię, rozdzielenie jego osobowości na siedmioro dzieci i ukryta prawda wychodząca na jaw dopiero w trakcie. Szkoda, że im dalej tym wszystko staje się oczywiste, do filmu wdziera się nuda, a kolejne zwroty akcji stają się schematyczne.
Najbardziej denerwujące w tym wszystkim jest to, że bohaterowie zamiast zrobić coś sensownego sami wystawiają się pod nóż mordercy. Ten oczywiście jest wszędzie i zawsze pojawia się zza pleców ofiary. Niestety o ile wycinanie drugoplanowych postaci idzie mu doskonale, to gdy mierzy się z głównym bohaterem nic mu nie wychodzi i ciągle pojawia się element ważniejszy, niż zadanie ostatecznego ciosu.
Lekko kiczowato wyglądają również sceny gore. Nie jest to film gdzie krew przelewa się litrami, a trup ściele gęsto. Zazwyczaj morderca zadaje cios nożem i na tym kończy (poza początkiem filmu). Później widzimy już tylko umazanego na czerwono trupa. Żadne z morderstw nie jest czymś czego byśmy już nie widzieli i nie ma szans by cokolwiek z tego zostało w pamięci na dłużej.
Gdzieś w tym wszystkim umknęła również rockowa oprawa muzyczna. Faktycznie w trakcie przewinie się kilka utworów, ale nie jest to klimat z trailera tylko bliżej nieokreślone smętny.
Zbaw mnie ode złego to niestety produkcja tylko przeciętna, choć oczekiwania były znacznie większe. Nie rokuje temu filmowi zarówno oszałamiającego sukcesu kasowego, jak i sympatii widzów. Może Craven wyciągnie wnioski i następnym razem stworzy coś na miarę Koszmaru z ulicy wiązów.
takie sobie średnii sądziłem że będzie lepszy