Gabriel Van Helsing, legendarny pogromca wampirów, dostaje za zadanie unicestwienie hrabiego Draculi. W Transylwanii spotyka Annę Valerious - cygańską księżniczkę, która by zdjąć klątwę ciążącą na swojej rodzinie musi pokonać hrabię.

Strata czasu 1

Postać Van Helsinga, pogromcy wampira jest na tyle atrakcyjna, że nie dziwi nikogo, iż zamiast Draculi, to właśnie on stał się głównym bohaterem filmu. Niestety ta pozycja, to przykład kiepskiej realizacji dobrych idei.

Van Helsing (2004) - David Wenham, Hugh Jackman, Kate Beckinsale

W filmie Stephena Sommersa (scenariusz i reżyseria) z 2004 roku Van Helsing spotyka się z bohaterami najbardziej znanych horrorów, jest tu bowiem potwór Frankensteina, Mr. Hyde, wilkołaki, a także Dracula i jego narzeczone. Takie spotkanie wszystkich postaci nie jest w kinematografii niczym nowym, zdarzały się bowiem takie filmy głównie w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Do tych właśnie produkcji miał nawiązywać film Sommersa, a bohaterowie, czarno-biały początek i scenografia, miały budować klimat klasycznych horrorów tamtego okresu. Efekt okazał się być zupełnie inny od zamierzonego.

Gabriel Van Helsing (Hugh Jackman), pracuje na etacie dla tajnej organizacji mieszczącej sie w Watykanie. Poznajemy go, gdy po zabiciu Mr. Hyde’a, udaje się w towarzystwie brata zakonnego, Carla, do Transylwanii, aby tam stawić czoło Draculi (Richard Roxburgh). Pomaga mu także Anna Valerious (Kate Beckinsale) walcząca od dawna z hrabią, aby zdjąć klątwę wiszącą nad jej rodem od wieków. Stephen Sommers stworzył film znacznie przewyższający rozmachem wszystkie poprzednie jego obrazy. Niestety nie przekłada się to w żaden sposób na jakość tego filmu. Obraz jest przeładowany efektami specjalnymi, pełen różnych zapożyczeń pozlepianych w nie mającą sensu całość, co jest główną przyczyną jego artystycznej porażki. Widzimy tu dzieci Draculi wiszące pod sufitem w kokonach, w setkach rzędów, a sam Van Helsing młody i silny, używający różnych gadżetów, bardziej przypomina Jamesa Bonda, niż swój pierwowzór literacki. Do tego sceny pościgów i strzelaniny trwają w zasadzie od początku do końca filmu, co powoduje, że brakuje czasu na wyjaśnienie wielu ważnych kwestii.

Van Helsing (2004) - Elena Anaya (I), Silvia Colloca, Kate Beckinsale

Nie dowiemy się np. skąd Dracula ma władzę nad wilkołakami, dlaczego tylko wilkołak może zabić Draculę, dlaczego nie działają inne tradycyjne sposoby, jak kołek, srebro czy woda święcona, nie wiadomo także, czemu tylko potwór Frankensteina jest właściwym medium dla ożywienia dzieci hrabiego. Takich pytań bez odpowiedzi w tym filmie jest wiele. Być może twórcy doszli do wniosku, że przy szybkiej akcji, nikt nie będzie miał czasu się nad nimi zastanawiać? Możliwe, tylko co z tymi którzy myślą? Przy oglądaniu tego filmu co najwyżej sie uśmieją. Film nie jest w stanie się obronić także od strony aktorskiej. Rola Van Helsinga napisana została najprawdopodobniej z założeniem, że będzie to bohater walczący z potworami, nie mający mimo wszystko zbyt wielu rozterek moralnych. Zaś rola Anny zdaje się nie przewidywać niczego poza ściganiem wampirzyc i uwodzicielskim wizerunkiem. Choć fakt: trudno oczekiwać od aktorów, że oddadzą głębię pustych emocjonalnie postaci w tak kiepskiej produkcji. Co innego postać Draculi. W tym przypadku postać miała wiele inspiracji, ponieważ do tego czasu powstało mnóstwo obrazów z tym bohaterem i mogły one stanowić doskonały punkt odniesienia dla nowej kreacji. Niestety Richard Roxburgh, grający hrabiego, stworzył postać pozbawioną jakichkolwiek cech, które tak dobrze oddali jego poprzednicy. Dracula nie ma więc hipnotycznego spojrzenia, nie jest też demoniczny, ani nawet zwyczajnie zły. Cechuje go nijakość, a to jest chyba największy zarzut dla postaci Draculi i aktora, który tak tę postać wykreował. Z jednej strony jego wygląd jest inspirowany starymi horrorami, z drugiej strony ma skrzydła z grubej błony, jak z filmu science – fiction, ale brakuje mu ducha, który ożywiłby, w tym przypadku, martwą, bo pozbawioną emocji, postać.

Filmu nie polecam nikomu, strata czasu w 100%.

0 z 6 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 23
Chemas 6

Mocno zredukowałem swoją ocenę po kolejnym obejrzeniu, no i oczywiście po przeczytaniu klasyki. Widowiskowo film jest niezły, ale to wszystko. Przypadkiem pewnie jeszcze kiedyś obejrzę, ale to tylko, gdy nic innego nie będę miał do roboty.

rast26 6

6/10 – I podejrzewam ze jednym z powodow ze az tak zawyzyłem ocene jest Kate Beckinsale

pajki_filmaniak 9

zarąbisty film widziałem już pare razy polecam świetna gra aktorska

Rossellinique 8

Uwielbiam takie klimaty i nawet jestem w stanie wybaczyć zabijanie wampirów Van Helsingowi. Pewnie jestem ciut nieobiektywna, ale co tam, mogę.

Więcej informacji

Proszę czekać…