W pewien zwyczajny szkolny dzień pewien pozornie zwyczajny uczeń Leland Fitzgerald (Ryan Gosling (I)) popełnia niewyobrażalne i zupełnie niezrozumiałe morderstwo. W ułamku sekundy zmienia się wszystko - nie tylko dla Lelanda, ale dla jego rodziny, kolegów, nauczycieli... wszyscy obsesyjnie szukają odpowiedzi – DLACZEGO?… zobacz więcej
W pewien zwyczajny szkolny dzień pewien pozornie zwyczajny uczeń Leland Fitzgerald (Ryan Gosling (I)) popełnia niewyobrażalne i zupełnie niezrozumiałe morderstwo. W ułamku sekundy zmienia się wszystko - nie tylko dla Lelanda, ale dla jego rodziny, kolegów, nauczycieli... wszyscy obsesyjnie szukają odpowiedzi – DLACZEGO? Chłopak trafia do poprawczaka. Tam jeden z nauczycieli, Pearl (Don Cheadle), próbuje za wszelką cenę dociec, co popchnęło zdolnego, wrażliwego, obiecującego syna znanego pisarza (Kevin Spacey) do popełnia tak brutalnej zbrodni. Ich regularne spotkania zamieniają się z czasem w pełen napięcia pojedynek emocjonalny. Role się odwracają. To młodociany przestępca zaczyna zadawać wychowawcy trudne pytania, na które ten nie zna odpowiedzi. Okazuje się, że pojęcie moralności jest czasami rzeczą względną, a świat nie składa się tylko z koloru białego i czarnego. Anonimowy
Wspaniały. – Według mnie film ma swój niepowtarzalny i nietypowy klimat. Do tej pory na okrągło słucham z niego muzyki.Jednym z plusów (jak dla mnie) jest to,że lubię tego aktora ;-)) Poza tym świetne aktorstwo,a z filmu można wyciągnąć wnioski i zmienić sposób swojego myślenia. Polecam!
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
6/10 – Po pierwsze, w film jest wepchanych multum różnych postaci. Były momenty dezorientacji, w których miałem naprawdę duży kłopot z ustaleniem kto kim właściwie jest, jak jest spokrewniony z bohaterami itd. To efekt włożenia do rondla z dobre czterech rodzin, ludzi z psychiatryka i ćpunów. Poza tym w filmie pojawia się duża ilość strasznie przesłodzonych scen z emo muzyką w tle. Wyszła by o stokroć lepsza rzecz, gdyby sam film poszedł tropem terapii Lelanda. Kompletnie niepotrzebne są tutaj jakieś wątki romansu doktora, problemu z narkotykami czy wyborem szkoły wyższej. Ok, na razie same suche minusy, czas na dobre strony. Monologi Goslinga i jego rozmowy z doktorem to coś naprawdę świetnego. Muszę przyznać, że film bardzo mnie wciągnął i w jakimś stopniu poruszył.