Londyn, rok 2084. Dwunastoletni Quinn nieświadomie budzi z odwiecznego snu zionącego ogniem smoka. W ciągu 20 lat bestia i jej potomstwo niszczą niemal cały świat. Dorosły Quinn jest szefem straży pożarnej, odpowiedzialnym za walkę ze skutkami smoczego ataku. Przede wszystkim jednak próbuje utrzymać przy życiu małą społeczność ludzką, wiodącą nędzną egzystencję w ruinach starego zamczyska. Pewnego dnia zjawia się butny Amerykanin - Van Zan, który twierdzi, że zna sposób na pokonanie bestii i ocalenie rodzaju ludzkiego. Sposób, jaki Quinnowi nigdy nie przyszedłby do głowy.
Komentarze do filmu 8

Dobry – wystawiłam mu 7/10. Podobała mi się kreacja jaką stworzył w tym filmie Matthew McConaughey. Sam pomysł na film – walki ludzi ze smokami – możnaby ciekawiej przedstawić. Zastanowiło mnie dlaczego był tylko 1 samiec. To znacznie uprościło zadanie ludziom…

To zdaje się efekt wpływu apokaliptycznej wizji świętego Jana. Wielki smok, pradawny wąż zwany diabłem i tak dalej strącony z nieba po przegranej z Chrystusem. A wraz z nim jego aniołowie – pewnie jako dodatek tylko. Może to taka dosłowna interpretacja. W końcu też koniec świata… chyba?

O tym przyznam się szczerze nie pomyślałam :) Nie skojarzyłam. Może faktycznie tak miało być to zinterpretowane :)

Chyba się pospieszyłem nieco. Obejrzałem ponownie, narrator wspomina, że były ukryte pod ziemią miliony lat. Ilość samców to już chyba paradoks logiczny. Jeden wydaje się naciągnięciem, ale też jest efektem wnioskowania. Jakże bowiem uratować świat przed setkami albo tysiącami takich niezniszczalnych stworów? Zresztą smoki same w sobie są jakieś nielogiczne. Film i tak mi się podobał. Pozdrawiam serdecznie.

bardzo dobry fimo o smoczkach, choć z tego co pamiętam to ostro zjechany przez krytyke i część widzów

8/10 – bardzo dobry i naprawdę świetnie zrobione smoki :) oby więcej filmów o smokach.
Są różne niedociągnięcia logiczne, ale…. smoki! :DDD i wybaczyć można wszystko ;)

Camizi 2

Moim zdaniem chała ze znanymi nazwiskami w obsadzie. Ilość głupot i niedopowiedzeń przekracza tu jak dla mnie granice rozsądku. Jeszcze żeby to była komedia, ale film ciągle utrzymuje taki poważny ton. Napięcia praktycznie brak. Główne skojarzenie – wytwórnia Asylum.

archipankrator

nawet lepszy – Osiem w tej skali. Za opowiadaną wersję gwiezdnych wojen. To prawie teatr. Tam też po raz pierwszy zobaczyłem prawdziwego smoka – powalający efekt.

Więcej informacji

Proszę czekać…