Płyta z muzyką filmową 8
"Piotruś Pan" do druga amerykańska wielka produkcja filmowa, opowiadająca o postaci stworzonej przez J.M. Barriego. Dwanaście lat wcześniej podobny film nakręcił Steven Spielberg, z tą różnicą że jego produkcja była wariacją na temat Piotrusia Pana. Spielberg sprawił że Piotruś dorósł, a co było dalej to już wszyscy wiemy. Reżyserem nowego filmu o przygodach Pana został P.J. Hogan. A kompozytorem muzyki James Newton Howard. Obaj panowie spotkali się sześć lat wcześniej przy okazji filmu "Mój Chłopak Się Żeni".
![](/assets/empty-2c4aa66e5ad9026a469eaf3dca27abb3e7c7f3f7baeb7fa68b6d64e8223d9edc.gif)
W 1991 roku do wspomnianego już filmu Spielberga "Hook" wspaniałą muzykę napisał John Williamas. I przyznam się szczerze że, bałem się tego co skomponuje Howard. Jednak zupełnie niepotrzebnie. James stworzył kilka, naprawdę bardzo ciekawych tematów. Jedynym poważnym minusem tej płyty są nieciekawe, typowe pisane pod obraz kompozycje. W filmie sprawdzają się doskonale, i nie sposób sobie tego wyobrazić inaczej, lecz na płycie już nie słucha się tego tak miło jak podczas oglądania filmu. Underscore sprawia że podczas słuchania "Piotrusia Pana", ma się czasem ochotę włączyć kolejny utwór. Całą płytę ratują piękne, potężne chóry, wspaniałe tematy, a szczególnie jeden, o którym za chwilę.
Album rozpoczyna się magicznie i sentymentalnie, od gry dzwoneczków wygrywających miły dla ucha temat, oraz delikatnego dziecięcego chórku. Chwilę później kompozycja staję się na moment bardziej dynamiczna, jakby utwór miał nam zwiastować początek wielkiej przygody. Końcówka pierwszego utworu, to ponownie śpiew dziecięcego chóru i gra dzwoneczków, które wprowadzają nas w magiczny nastrój.
![](/assets/empty-2c4aa66e5ad9026a469eaf3dca27abb3e7c7f3f7baeb7fa68b6d64e8223d9edc.gif)
To co najbardziej interesowało mnie odnośnie tego albumu, to utwór który będzie obrazował sceny lotu Piotrusia Pana. Mając na uwadze "latające" tematy Williamsa, zastanawiałem się co zrobi Howard ? Pójdzie śladem Johna, czy raczej postawi na coś oryginalnego? Na szczęście zrobił to drugie.
Kompozytor w swoim "fruwającym" utworze wykorzystał syntezator, wolny podkład perkusyjny, basy, instrumenty smyczkowe oraz chór. Efekt jest niesamowity. Wręcz genialny. Słuchając tego utworu naprawdę można odlecieć razem z nim. Jest niezwykle elektryzujący. Co ciekawe warstwa symfoniczna w tym utworze jest tylko tłem, na pierwszym planie mamy właśnie wspomniany syntezator. Motyw ten usłyszymy w pełnej krasie w utworach "Flying" oraz "Learning To Fly", moim zdaniem trochę go za mało na płycie.
![](/assets/empty-2c4aa66e5ad9026a469eaf3dca27abb3e7c7f3f7baeb7fa68b6d64e8223d9edc.gif)
James Newton Howard stworzył muzykę porywajcą. A wszelkiego rodzaju dzwoneczki, trójkąty i inne tak zwane "przeszkadzajki", sprawiają że album nabrał magicznego i tajemniczego charakteru. Byłaby to płyta na piątke, gdyby nie nudny underscore. W filmie P.J. Hogana muzyka sprawdziła się znakomicie. Czasem zawadiacka, szczególnie w momentach ilustrujących sceny z Kapitanem Hakiem. Czasem potrafiąca wywołać uśmiech na ustach, ale też nie pozbawiona elementów wzruszających.
Mimo że płyta potrafi porządnie przenudzić, to polecam sięgnąć po ten album, chociażby dla fantastycznego tematu latania, i jeszcze kilku całkiem niezłych utworów. Na uwagę zasługują też piękne potężne chóry, które czasem zdarzy nam się usłyszeć podczas słuchania tego soundtracku.
![](/assets/empty-2c4aa66e5ad9026a469eaf3dca27abb3e7c7f3f7baeb7fa68b6d64e8223d9edc.gif)
Jeśli lubicie muzykę przy której można się rozmarzyć, to jest to płyta dla was. Album ma ładunek energii podobney do tej jaką ma "Hook" Williamsa. "Peter Pan" to muzyka, z której bije magia i zapach prawdziwej przygody.
6.5/10 Za dzieciaka lepsze wrażenie robiło na mnie, teraz aż za bardzo dziecinna to ekranizacja.