Londyn, początek XX wieku. Wendy Darling każdego wieczoru zaczarowuje swoich braci przed snem opowiadając im historię o zawadiackim i groźnym kapitanie Hooku. Jednak pewnej nocy do ich pokoju wlatuje mały chłopiec, Piotruś Pan, który zabiera ich drogą przez gwiazdy do porośniętej bujną roślinnością dżungli w której znajduje się magiczna kraina Nibylandia. Tak zaczyna się opowieść o dzieciach mieszkających w miejscu, gdzie nie obowiązują żadne prawa dorosłych.
maniak muzyki filmowej :))

Płyta z muzyką filmową 8

"Piotruś Pan" do druga amerykańska wielka produkcja filmowa, opowiadająca o postaci stworzonej przez J.M. Barriego. Dwanaście lat wcześniej podobny film nakręcił Steven Spielberg, z tą różnicą że jego produkcja była wariacją na temat Piotrusia Pana. Spielberg sprawił że Piotruś dorósł, a co było dalej to już wszyscy wiemy. Reżyserem nowego filmu o przygodach Pana został P.J. Hogan. A kompozytorem muzyki James Newton Howard. Obaj panowie spotkali się sześć lat wcześniej przy okazji filmu "Mój Chłopak Się Żeni".

Piotruś Pan (2003) - George MacKay (I), Rupert Simonian, Theodore Chester, Harry Eden, Patrick Gooch, Lachlan Gooch

W 1991 roku do wspomnianego już filmu Spielberga "Hook" wspaniałą muzykę napisał John Williamas. I przyznam się szczerze że, bałem się tego co skomponuje Howard. Jednak zupełnie niepotrzebnie. James stworzył kilka, naprawdę bardzo ciekawych tematów. Jedynym poważnym minusem tej płyty są nieciekawe, typowe pisane pod obraz kompozycje. W filmie sprawdzają się doskonale, i nie sposób sobie tego wyobrazić inaczej, lecz na płycie już nie słucha się tego tak miło jak podczas oglądania filmu. Underscore sprawia że podczas słuchania "Piotrusia Pana", ma się czasem ochotę włączyć kolejny utwór. Całą płytę ratują piękne, potężne chóry, wspaniałe tematy, a szczególnie jeden, o którym za chwilę.

Album rozpoczyna się magicznie i sentymentalnie, od gry dzwoneczków wygrywających miły dla ucha temat, oraz delikatnego dziecięcego chórku. Chwilę później kompozycja staję się na moment bardziej dynamiczna, jakby utwór miał nam zwiastować początek wielkiej przygody. Końcówka pierwszego utworu, to ponownie śpiew dziecięcego chóru i gra dzwoneczków, które wprowadzają nas w magiczny nastrój.

Piotruś Pan (2003) - Harry Newell, Jason Isaacs (I), Freddie Popplewell, Rachel Hurd-Wood, Olivia Williams (I)

To co najbardziej interesowało mnie odnośnie tego albumu, to utwór który będzie obrazował sceny lotu Piotrusia Pana. Mając na uwadze "latające" tematy Williamsa, zastanawiałem się co zrobi Howard ? Pójdzie śladem Johna, czy raczej postawi na coś oryginalnego? Na szczęście zrobił to drugie.

Kompozytor w swoim "fruwającym" utworze wykorzystał syntezator, wolny podkład perkusyjny, basy, instrumenty smyczkowe oraz chór. Efekt jest niesamowity. Wręcz genialny. Słuchając tego utworu naprawdę można odlecieć razem z nim. Jest niezwykle elektryzujący. Co ciekawe warstwa symfoniczna w tym utworze jest tylko tłem, na pierwszym planie mamy właśnie wspomniany syntezator. Motyw ten usłyszymy w pełnej krasie w utworach "Flying" oraz "Learning To Fly", moim zdaniem trochę go za mało na płycie.

Piotruś Pan (2003) - Harry Newell, Freddie Popplewell, Rachel Hurd-Wood

James Newton Howard stworzył muzykę porywajcą. A wszelkiego rodzaju dzwoneczki, trójkąty i inne tak zwane "przeszkadzajki", sprawiają że album nabrał magicznego i tajemniczego charakteru. Byłaby to płyta na piątke, gdyby nie nudny underscore. W filmie P.J. Hogana muzyka sprawdziła się znakomicie. Czasem zawadiacka, szczególnie w momentach ilustrujących sceny z Kapitanem Hakiem. Czasem potrafiąca wywołać uśmiech na ustach, ale też nie pozbawiona elementów wzruszających.

Mimo że płyta potrafi porządnie przenudzić, to polecam sięgnąć po ten album, chociażby dla fantastycznego tematu latania, i jeszcze kilku całkiem niezłych utworów. Na uwagę zasługują też piękne potężne chóry, które czasem zdarzy nam się usłyszeć podczas słuchania tego soundtracku.

Piotruś Pan (2003) - Harry Newell, Carsen Gray, Freddie Popplewell

Jeśli lubicie muzykę przy której można się rozmarzyć, to jest to płyta dla was. Album ma ładunek energii podobney do tej jaką ma "Hook" Williamsa. "Peter Pan" to muzyka, z której bije magia i zapach prawdziwej przygody.

1 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 2
Zigor 7

6.5/10 Za dzieciaka lepsze wrażenie robiło na mnie, teraz aż za bardzo dziecinna to ekranizacja.

Barbarka88Rz 8

R e w e l a c j a :) – Trafiłam na ten film niechcący, w TV, podczas skakania po kanałach. I zakochałam się od 1.-wszego wejrzenia. Ciekawa adaptacja znanej i lubianej historii:) Wygląda na wysokobudżetową, gdyż efekty specjalne i scenografia były na wysokim poziomie.

Niby nic nowego, fabuła znana, ale obsada……….. marzenie!;)
kpt. Hak- fenomenalny Jason Isaacs, którego uwielbiam podziwiam, stworzył rewelacyjną postać, która intryguje i zniewala. Na pewno nie jest jakimś kolejnym durnym dorosłym, który nie potrafi pokonać dziecka.
Wendy- dziewczynka śliczna wdzięczna i w porządku.
Główny bohater, Piotruś Pan…………. obłędny:) niesamowicie przystojny i uroczy, o czarującym uśmiechu i łobuzerskim wyglądzie. Podobały mi się sceny z nim i Wendy, były nasycone chemią i tym czymś. Dawno nikt mi się tak nie spodobał, jestem oczarowana:) I gdyby nie miał tak zrytej bani- w sensie że nie chce nigdy dorastać, byłby idealny. Podejrzewam że każdej dziewczynce czy dziewczynie Piotruś Pan przypadnie do gustu:)

Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie krokodyl wariat i wykrzywiający buźkę Dzwoneczek, którzy brutalnie przypominali o fakcie, że jest to film familijny. Ale jedno jest pewne, tym razem rodzice, a zwł. mamy, nie będą się nudzić:) Daję 8/10 za film (Piter- Ty masz 10/10) ;)

PS. Końcówka mnie rozczarowała:/

Więcej informacji

Proszę czekać…