Richard Castle (Nathan Fillion) to niezwykle popularny autor powieści kryminalnych. Sukces na rynku wydawniczym zaczyna go jednak powoli nudzić i właśnie wtedy dowiaduje się, że ktoś zaczyna odtwarzać historię ze stron jego książek w realnym świecie. Tajemniczy morderca odgrywa sceny zabójstw, które wpierw dokładnie opisał niczego nie świadomy Richard. Sprawą interesuje się błyskotliwa detektyw Kate Beckett (Stana Katic) z nowojorskiej policji NYPD, która przesłuchuje Castle’a. Jego pomoc przy wyjaśnianiu kolejnych morderstw okazuje się być bezcenna i z czasem Castle i Kate stają się nieformalnymi partnerami z pracy, którzy wspólnie tropią mordercę. Zderzenie tych dwóch osobowości to istna mieszanka wybuchowa. Wspólne utarczki i kłótnie są w ich przypadku codziennością, jednak w międzyczasie zaczyna między nimi iskrzyć także na innym polu… Dociekliwość i chęć rozwiązania kolejnych kryminalnych spraw zaprowadzą Castle’a i Kate do świata pełnego ryzyka i niebezpiecznych zdarzeń. opis dystrybutora
6/10 – Typowy serial klasy B – wyróżnia go jedynie Nathan Filion i tylko dla niego warto oglądać (gdyby nie on to obniżyłabym jeszcze ocenę). Kto wciąż wspomina Firefly, ten wie o czym mówię ;) Dialogi niestety w większości sztuczne, sprawy na siłę – nic nowego. Stana Katic mnie osobiście bardzo denerwuje swoją mimiką i sposobem gry. Najlepsze jak pomyka cały czas w 12cm szpilkach ;P taaak – policjantka ;P
EDIT: w 3 sezonie chyba zauważyli jak bardzo wkurzająca jest główna bohaterka i… zmienili jej charakter :D Nie pamiętam, od którego to odcinka. W każdym razie już nie neguje wszystkiego i nagle zrobiła się jakaś milsza. Polepszył się warsztat aktorski Stany Katic i dialogi w serialu również. Ogólnie można go zacząć oglądać od 3 sezonu jak dla mnie, bo dopiero wtedy jest na jakimś poziomie. Niemniej i tak ma się wrażenie, że ten świat w serialu jest strasznie ograniczony, a w policji mają tylko czworo policjantów ;) Na szczęście serial ewoluuje i jak na razie ostatni sezon był najlepszy z wszystkich.
Pierwszy sezon faktycznie jest dosyć przeciętny, jednak warto się przemóc i obejrzeć go w całości. Zawiera on wprowadzenie do sporej części wątków poruszanych w kolejnych sezonach (w tym głównego). Co do Stany Katic, to zagrała swą rolę tak jak miała ją w scenariuszu. Z resztą "teorie" Castle’a często są dosyć nieprawdopodobne, więc logicznie rzecz biorąc większość ludzi przy zdrowych zmysłach zanegowała by je.
Co do samego serialu, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko go gorąco polecić. "Castle" to jedna z niewielu produkcji, która jest lepsza z sezonu na sezon. Czekam na więcej.
Pozostałe
Fajnie się oglądało. Oczywiście, że jako kryminał jest on jednym z wielu, ale główny bohater jest specyficzny, przez co serial się troszkę wyróżnia. Czysta rozrywka, ot, co…