Film rozpoczyna się jak filmowy obrazek ze społecznych nizin, a następnie przekształca się w ostrzegawczą metaforę. Jest w tym obrazie wspaniała scena, kiedy kilku mężczyzn tępo wpatruje się w lecący w telewizji Dziennik TV, a w nim słyszy wypowiedź o tym, że hippisi z całego świata ściągają do Neapolu, nie wierząc w nic i negując społeczne wartości...