Harlin Garret lepiej czuł się w obliczu śmierci niż życia. Zabijał zarówno rękoma jak i przy pomocy broni. Był wysłannikiem śmierci pracującym dla gangsterów. Wpadł w pułapkę policyjną i został poparzony. Wydawało się, że nie przeżyje, stracił pamięć i nie miał pojęcia, że kiedykolwiek był płatnym mordercą. Rząd miał jednak swoje plany wobec Garreta i dlatego uratowali jego życie, dali mu nową twarz, nową tożsamość i nową pracę. Miał zabijać dla nich.