Inna Anglia: Alternatywna rzeczywistość, dzieło scenografa
Siła powieści Ishiguro leży nie tylko w bohaterach, ale i niezwykłej atmosferze. Ekipa dołożyła wszelkich starań, by oddać klimat powieści.
"Pragnąłem, by widzowie czuli się tak, jak ja gdy czytałem tę książkę. Szybko postanowiliśmy zrezygnować z klasycznych chwytów science-fiction i skupić się na tym, co niewidoczne." – mówi Romanek.
Większość historii opowiadających o eksperymentach biomedycznych rozgrywa się w odległej przyszłości. Tu jest inaczej – akcję osadzono w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. "To alternatywna rzeczywistość. Nie domysły na temat tego, co czeka na jutro lecz pokazanie co było wczoraj." – mówi Reich.
"Robiliśmy coś nowatorskiego. Jedyne źródło inspiracji z jakiego czerpaliśmy to film Fahrenheit 451 na podstawie powieści Raya Bradbury'ego, ale podobieństwo między produkcjami jest niewielkie. Skupiliśmy się na lokalizacjach – szkole, farmie i szpitalu. To miejsca znane każdemu z nas i pokazaliśmy je tak, by większości ludzi wydały się znajome. W tym tkwi napięcie zawarte w powieści Ishiguro." -mówi Romanek.
Nad wizualną częścią filmu pracowali autor zdjęć, Adam Kimmel, scenograf, Mark Digby, kostiumolodzy Rachel Fleming i Steven Noble, i charakteryzatorka Sian Grigg. "Zebraliśmy ekipę marzeń. To pełni pasji twórcy, z którymi fantastycznie się prcowało." - mówi Andrew Macdonald.
Romanek inspirował się filmami Mikio Naruse – japońskiego reżysera tworzącego w latach 50 i 60 XX wieku, jednego z ulubionych twórców Ishiguro. "Stawiał na prostą formę i głębię przekazu. Jego filmy są niezwykłe i ponadczasowe. Zapoznałem się z japońskim kinem i miało na mnie duży wpływ." – mówi reżyser.
Otoczenie było tak istotne, że twórcy stworzyli nawet tła do prób. "Aktorzy musieli całkowicie wczuć się w role i przeniknąć do świata bohaterów." – tłumaczy Romanek.
Adam Kimmel zadbał o to, by zdjęcia były piękne, liryczne, a do tego surowe. "Inspirowaliśmy się grą naszych aktorów. Naszym zadaniem było zapewnienie im jak największego komfortu i ułatwienie zrozumienia tego, co przezywają bohaterowie." – mówi Romanek.
"W twórczości Ishuguro fascynuje mnie mieszanka japońskiej wrażliwości i brytyjskich wpływów kulturowych. Wychowywał się w Anglii, ale japońska estetyka absolutnie nie jest mu obca. W swoich książkach odwołuje się do Mono No Aware ["smutek rzeczy", nierozwiązalne współistnienie człowieka z naturą], Wabi Sabi [niedoskonałość, prostota], Yugen [gracja i subtelność]. Łączy japońską i brytyjską kulturę." – mówi Romanek.
Scenografie to dzieło Marka Digby’ego, którego nominowano go nagrody BAFTA za prace nad Slumdogiem: Milionerem z ulicy. "Proza Ishuguro jest bardzo sugestywna i poruszająca, choć autor unika szczegółowych opisów. Pragnęliśmy oddać ten unikatowy styl. Lokalizacje wyglądają znajome, są mało charakterystyczne, więc większości widzów wydadzą się bliskie." – mówi Digby.
"Unikaliśmy używania podstawowych kolorów i postawiliśmy na rozmyte, delikatne barwy. To dodało filmowi dziwnej atmosfery." – tłumaczy wybór palety i dodaj: "Hailsham to mroczne miejsce. Dużo tam drewna, brązów i zieleni. Chałupy są jaśniejsze, odcienie żywsze. Ostatnia część filmu obfituje w niebieskości i srebrności."
Hailsham "zagrała" siedemnastowieczna posiadłość Ham House nieopodal Tamizy. Uchodzi za jedno z najczęściej nawiedzanych przed duchy miejsc w Wielkiej Brytani..
Chałupy to miejsce nieopodal Hertfordshire, a w filmie zobaczymy okolice Clevedon Pier, miasteczko Bexhill, Holkam Beach w Norfolk i Kingsfield Recovery Center.