Film na motywach starej koreańskiej legendy, budzi skojarzenia z klimatem baśni braci Grimm. Dwie siostry wracają do domu rodzinnego po długim leczeniu w zakładzie psychiatrycznym, po samobójczej śmierci ich matki. Okrutna macocha źle je traktuje i nie wierzy w ich wyleczenie, a ojciec całkowicie się jej podporządkował. Wkrótce w domu zaczną się dziać zjawiska nadprzyrodzone...
"Mieszkam w wysokiej wieży, Ona mnie obroni, Nie walczę już z nikim, Nie walczę już o nic, Palą się na stosie moje ideały..."

Zawiła, przedstawiona bardzo szczegółowo i barwnie opowieść o... wyrzutach sumienia. 9

Ten film obiecywałam sobie już od jakiegoś czasu. Konkretnie od momentu obejrzenia Nieproszonych gości braci Guard czyli amerykańskiego odpowiednika nakręconego na podstawie Opowieści. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby amerykańska przeróbka azjatyckiego horroru przypadła mi do gustu. Zawsze wypadały one blado i kiczowato w porównaniu do pierwowzorów. Widz dostawał wszystko na tacy, tak, żeby przypadkiem nie musiał w trakcie filmu samodzielnie pomyśleć. Z reguły nie oglądam więc amerykańskich przeróbek. Nieproszonych gości obejrzałam jednak zupełnie przypadkowo, nie wiedząc jeszcze, że powstał na bazie filmu koreańskiego. O dziwo dziełko Guardów całkiem przypadło mi do gustu, więc zaczęłam czytać i tak dowiedziałam się o Opowieści. Nieproszeni goście wydali mi się jak na przeróbkę zaskakująco dobrym filmem. Oceniłam go zresztą wysoko. Dopiero po obejrzeniu Opowieści widzę jak Guardowie spłycili i uprościli całą fabułę. Z czegoś niesamowitego zrobili tandetną, w porównaniu do pierwowzoru, mdłą historyjkę. Cóż, nie ma tego złego... Dzięki temu, że najpierw widziałam Nieproszonych gości a dopiero później Opowieść o dwóch siostrach byłam pod wrażeniem obu filmów. Zauroczenie amerykańską wersją prysło jednak jak bańka mydlana po seansie z A Tale....

Opowieść o dwóch siostrach (2003) -

Siostry wracają z leczenia w szpitalu psychiatrycznym. W domu czeka na nie ojciec i macocha. Początkowo wydaje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Piękny dom w iście bajkowej scenerii, dwie kochające się siostry, radosna, miła macocha. Z czasem okazuje się jednak, że to jedynie pozory. Między starszą siostrą Soo-mi, a macochą toczy się swoista walka. O ojca dziewczynek, o pozycję w domu. Tak dokładnie naprawdę nie wiadomo dlaczego, ale jedna nienawidzi drugiej i robi wszystko by uprzykrzyć jej życie. Najczęściej cierpi na tym młodsza z sióstr Soo-yeon, nad którą macocha znęca się wyjątkowo okrutnie, wiedząc, że mała jest najsłabsza, najłatwiej ją skrzywdzić, krzywdząc tym samym Soo-mi. Ojciec jest jakby na uboczu całego konfliktu. Nie staje po żadnej ze stron. W ogóle się nie miesza. Nie zwraca uwagi na skargi dziewczynek. Wkrótce przekonamy się jednak, że historia jest dużo bardziej zawiła niż nam się wydaje i nie wszystko jest takim na jakie wygląda.

Film oparty jest na motywach starej koreańskiej legendy, która przeniesiona we współczesne czasy wspaniale ożywa na ekranie. Już to dodaje mu aury niesamowitości i tajemnicy. Nastrój budowany jest powoli, historia opowiadana niespiesznie pomaga lepiej dostrzec każdy szczegół. Lepiej wczuć się w sytuację bohaterów, lepiej zrozumieć co przeżywają, co się z nimi dzieje. Wszystkie drobnostki, nawet te z pozoru niezwiązane z fabułą są niezwykle istotne. Stanowią części układanki, która po skompletowaniu doprowadzi nas do upragnionego rozwiązania zagadki, da wyczekiwane wyjaśnienie. Obraz Ji-woon Kim należy oglądać bardzo uważnie, by niczego nie przeoczyć. Film wymaga sporo cierpliwości i pewnej wrażliwości. Bardziej niż horrorem jest bowiem dramatem psychologicznym. Scen grozy, typowych dla azjatyckiego kina (czarnowłose widma z zakrytą długimi włosami trupio-bladą twarzą poruszające się w przerażający sposób i patrzące na nas wybałuszonymi oczami) mamy raczej niewiele, ale wszystkie są pełne napięcia i naprawdę mimo, że wiedziałam, że coś się za chwile wydarzy nie raz podskakiwałam w fotelu. Prawdziwy horror, o czym przekonamy się wkrótce rozgrywa się jednak w umyśle bohaterów. Przez cały czas będziemy bowiem balansować na granicy tego co realne, a co urojone, co prawdziwe, a co jest jedynie wytworem chorego umysłu. Fabuła pełna domysłów i zagadek sprawia, że pod koniec filmu można pogubić się totalnie w gąszczu niedopowiedzeń, a od ciągłych prób rozwikłania tajemnicy rozboleć może głowa. W swoim czasie dostaniemy jednak upragnione wyjaśnienia i wszystko ułoży się w spójną całość.

Opowieść o dwóch siostrach (2003) -

O genialności Opowieści decyduje jednak nie tylko wspaniała, wciągająca i trzymająca w napięciu fabuła. Nastrój tworzy też delikatna, melancholijna muzyka. Czasem są to jedynie mocne pojedyncze dźwięki, czasem hipnotyzująca melodia przerywana nagła ciszą, cicha muzyka przy akompaniamencie krzyków jednej z bohaterek. Byung-woo Lee genialnie oddał atmosferę filmu – zawiłą, skomplikowaną, duszną. Wspaniałe są także zdjęci. Mo-gae Lee, gra świateł, mocne, nasycone kolory. Aktorstwo stoi na bardzo wysokim poziomie. Wszystko to sprawia, że film zarówno w warstwie wizualnej, jak i fabularnej jest po prostu rewelacyjny. Ogląda się go z wciąż rosnącym zaciekawieniem, potrafi całkowicie pochłonąć, wciągnąć bez reszty. Sprawia, że jak zaczarowani śledzimy wciąż bardziej gmatwającą się historię snując własne domysły. Z wypiekami oczekujemy na upragnione rozwiązanie, by z ulgą móc poukładać całą historię w całość i z zaskoczeniem stwierdzić, że wszystko do siebie pasuje, wszystko miało znaczenie, a mimo to każdemu reżyser zostawił jeszcze pole do własnych interpretacji.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 6
maaadz 9

Bardzo dobry. – Po pierwsze,nie zgadzam się z poprzednią opinią,że film jest przez pierwsze 40min nudny. Nic podobnego. Trzeba umieć docenić fabułę i pomysł,chociaż może faktycznie,jeśli ktoś oczekuje amerykańskich widowisk i efektów,to może być niezadowolony.
Po drugie,film jest dobrze nakręcony,dobre aktorstwo i podoba mi się historia (ale to już moja subiektywna opinia).
Podsumowując, gorąco polecam. Jest to może bardziej dramat niż horror,ale przestraszyć się można.

majak01 10

Świetny. – Genialny film Ji-woon Kima. Trochę zagmatwany i pokręcony, ale bardzo dobry i sprawnie zrealizowany. Pełne dramatyzmu, azjatyckie kino grozy. 10/10

redaktorbs 3

Niestety… – Film ogólnie jest niezły, jak wiele produkcji koreańskich, ale coś w tym przypadku nie zagrało i reżyser przedobrzył. Budowanie atmosfery w pierwszej części filmu zamienia się koniec końców w nudę, a historia, choć faktycznie zakręcona, jest jednak przewidywalna dla kogoś, kto obejrzał troszkę filmów tego gatunku.

Ponadto pozostawione są bez wyjaśnienia co najmniej dwa otwarte wątki, może nie pierwszo czy drugorzedne, ale mimo wszystko.

Ogólnie doznałem lekkiego rozczarowania po przeczytaniu tak entuzjastycznych recenzji.

Wszystkim, którzy będą oglądać doradzam przygotowanie się na niezłą dawkę nudy przez pierwsze 45-50 minut.

WielkiBialyKrolik

POLECAM – Film zawinięty. Ciekawy, zaskakujące zakończenie, piękne zdjęcia, gra na wysokim poziomie. Jakoś podczas oglądania skojarzył mi się trochę z filmem Spider Forest, który też polecam.

wowvaqa 8

Śwetny zakręcony film. – Łamigłówka jaką serwuje film widzowi jest dość zawiła i ciężko jest dojść do tego o co tam na prawdę chodzi. Raczej dramat niż horror ale przestraszyć potrafi.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…