Igor – samotny, zawodowy bokser, ciągle rokujący nadzieje na sukces, odnosi ciężkie obrażenia po ostatniej walce. Nie może się pogodzić z faktem zakończenia kariery. Początkowo pogrąża się w nocnym życiu. Później dojrzewa w nim myśl, żeby zostawić po sobie „coś” – dziecko. Bezskutecznie nawiązuje kontakty z różnymi… zobacz więcej
Igor – samotny, zawodowy bokser, ciągle rokujący nadzieje na sukces, odnosi ciężkie obrażenia po ostatniej walce. Nie może się pogodzić z faktem zakończenia kariery. Początkowo pogrąża się w nocnym życiu. Później dojrzewa w nim myśl, żeby zostawić po sobie „coś” – dziecko. Bezskutecznie nawiązuje kontakty z różnymi kobietami. W końcu na Stadionie X-lecia znajduje Wietnamkę – Yen Ha, która zgadza się urodzić mu dziecko, w zamian za polskie obywatelstwo. opis dystrybutora
Sportowy motyw i podbite oczy zadowolą wielu panów. A panie, być może, do głębi wzruszą się wątkiem uczuciowym. Oczywiście pod warunkiem, że nie wyjdą z kina w ciągu pierwszych pięciu minut. przeczytaj recenzję
„Moja krew” to film pęknięty. Wątpliwość budzi przede wszystkim ostatni akt, kiedy Igor, konsekwentnie prezentowany jako prymityw i kawał skurwysyna, przechodzi przemianę, w którą trudno uwierzyć. przeczytaj recenzję
10/10 – Godny polecenia film. Momentami pełen agresji, by za chwilę rozczulić widza. Film traktuje o potrzebie uczuć, o walce z bezradnością by nie paść na dno. Bardzo wyraziste kino na tle naszych znanych obecnie projektów filmowych. Eryk Lubos idealnie dobrany aktor do roli głównej, potrafi sprawić, że ekran kipi od emocji, a widz zapada się w fotel. Niewinność Luu De Ly znakomicie przeciwważy "bokserski świat" głównego bohatera. Czymś godnym uwagi jest też udział w filmie byłego mistrza świata, Marka Piotrowskiego. Jego przeżycia i choroba – skutek uprawianego sportu, są aż nadto wymowne w kontekście rozgrywającej się na ekranie historii. Mam nadzieję, że nie tylko Polacy mają przywilej zobaczenia tej znakomitej produkcji Marcina Wrony.
6/10 – spodziewałam się czegoś lepszego, a niestety ten film nie powala. Nie do końca przekonuje mnie historia i działanie głównego bohatera, dodatkowo efekt psuły zdjęcia: w niektórych momentach "artystycznie" rozmyte – mnie źle się oglądało. Dodatkowo dźwięk również pozostawiał wiele do życzenia, albo nie dało się zrozumieć co mówią bohaterowie, albo było za głośno.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Ciężko polubić film, kiedy nie da się zrozumieć działań głównego bohatera. Sam scenariusz wydaje się nierzeczywisty i przez to denerwuje. Zawodzi także końcówka, film w połowie skręca w niepotrzebnym kierunku, a przez to nie wykorzystuje resztek potencjału tej historii. Bardzo dobry Eryk Lubos nie dał rady uratować filmu.
4/10