Oddział marynarki wojennej wyrusza na ratunek porwanej i więzionej w strasznych warunkach agentki CIA. Perfekcyjna akcja kończy się sukcesem. Kobiet zostaje uwolniona, a przy okazji agenci wpadają na trop zakrojonego na szeroką skalę spisku terrorystycznego wymierzonego w obywateli USA. Żołnierze rozpoczynają dramatyczne polowanie na spiskowców, ukrytych w różnych częściach świata. Ukraina, Somalia, Czechy, Filipiny - wszędzie tam ryzykować będą własnym życiem, aby zapobiec śmierci tysięcy niewinnych cywili.
Apoteoza US Army – Patetyczna postawa bohaterów, marne aktorstwo i jeszcze gorsze dialogi, a to wszystko podlane bardzo dobrymi scenami walki. Rzadko się zdarza, żeby w filmie przedstawiono je tak realistycznie. Za to brawa sie naleza. Zapamietam scenę w dżungli. Szkoda, ze mnostwo tu irytujacego patosu oraz beznadziejnych dialogów. rozumiem,że tworcy chcieli pokazać trudny los american heros, ale nie trzeba tego robić w tak natarczywy i prymitywny sposób. Szczegolnie poczatek filmu i sam koniec jest pelen tych frazesów.
Laurka dla amerykanskiej armii. Słyszalem, ze grali prawdziwi komandosi. Calkiem mozliwe, bowygladaja wiarygodnie w strzelaninach. Gorzej juz grają dialogi. Film odnuiosl sukces w USA i z pewnoscia przyciagnienowych rekrutow a dotychczasowi beda tam jeszcze bardziej szanowani. Szkoda, ze u nas nie ceni sie źołnierzy. Zamiast orderów za bezsensowną wojnę obcych mocarstw dostają proces po powrocie do kraju.
dokładnie film jakby składał się z dwóch części rewelacyjnych scen batalistycznych i marnej całej reszty gdzie patos przecieka przez palce a aktorom brakuje warsztatu
Apoteoza US Army – Patetyczna postawa bohaterów, marne aktorstwo i jeszcze gorsze dialogi, a to wszystko podlane bardzo dobrymi scenami walki. Rzadko się zdarza, żeby w filmie przedstawiono je tak realistycznie. Za to brawa sie naleza. Zapamietam scenę w dżungli. Szkoda, ze mnostwo tu irytujacego patosu oraz beznadziejnych dialogów. rozumiem,że tworcy chcieli pokazać trudny los american heros, ale nie trzeba tego robić w tak natarczywy i prymitywny sposób. Szczegolnie poczatek filmu i sam koniec jest pelen tych frazesów.
Laurka dla amerykanskiej armii. Słyszalem, ze grali prawdziwi komandosi. Calkiem mozliwe, bowygladaja wiarygodnie w strzelaninach. Gorzej juz grają dialogi. Film odnuiosl sukces w USA i z pewnoscia przyciagnienowych rekrutow a dotychczasowi beda tam jeszcze bardziej szanowani. Szkoda, ze u nas nie ceni sie źołnierzy. Zamiast orderów za bezsensowną wojnę obcych mocarstw dostają proces po powrocie do kraju.
6/10