Mike Hoolboom przedstawia nam nostalgiczny i bardzo osobisty portret swego przyjaciela i współpracownika,
Marka Karbusicky’ego – punkowca, działacza ruchu na rzecz praw zwierząt, zaangażowanego weganina. Rozmawiając z przyjaciółmi i rodziną Marka, reżyser próbuje odnaleźć i zrozumieć przyczyny samobójczej śmierci
Karbusicky’ego w 2007 roku. Z rozmów tych nie wyłania się jednak spójny i pełny obraz postaci, jaką był Mark – film
Hoolbooma mówi raczej o śladzie (słowo mark można rozumieć przecież także jako znak), jaki bohater filmu pozostawił po sobie. Wszyscy, którzy o nim opowiadają – transseksualna partnerka Karbusicky’ego, dziewczyna, z którą współtworzył audycję radiową o prawach zwierząt, współpracownicy, matka – mówią nie tyle o nim samym, ile o wpływie, jaki wywarł na ich życie.
Hoolboom, wykorzystując prywatne fotografie i materiały filmowe Marka, zapisy dokumentujące jego polityczne i artystyczne działania, oferuje widzom portret środowiska, którego Karbusicky był przedstawicielem i które współtworzył.