Zbyszek zawalił studia i wrócił do domu. W rodzinnej wsi znany jest jako Książe. Ten tytuł – przezwisko, to „zasługa” nieżyjącego już ojca - pijaka, który rozgłosił, że są potomkami starosłowiańskiego rodu Wiślan. W konsekwencji, owo książęce pochodzenie odseparowało Zbyszka od rówieśników. Teraz, kiedy upokorzony niepowodzeniami, wrócił na wieś, niedola zbliżyła go do otocznia – takich jak i on nieboraków.
Nawet najzmyślniejsze argumenty recenzentów komplementujących obraz Andrzeja Barańskiego nie wzruszą mojej opinii na jego temat, a „Księstwo” pozostanie w niej tylko 120-minutowym narodowym kuriozum.
przeczytaj recenzję