Eddie Morra to pisarz cierpiący na depresję. Pewnego dnia, w wyniku eksperymentu, po zażyciu narkotyku staje się geniuszem.

Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki 8

Wyobraź sobie, że jesteś pisarzem. Do tego niespełnionym w swoim zawodzie. Dodatkowymi kopniakami są problemy w życiu prywatnym. Siedzisz trzymając ręce na klawiaturze komputera, myśląc jak ubrać swoje pomysły w słowa oraz czekając na nagłe olśnienie. Spędzasz tak dnie, tygodnie, miesiące. Do czasu jak odnajdziesz coś co uwolni i wyostrzy umysł, coś co sprawi, że będziesz nieograniczony.

Jestem Bogiem (2011/I) - Robert De Niro, Bradley Cooper (I)

Eddie jest właśnie takim pisarzem. Nie dość, że nie posiada weny twórczej, to jego dziewczyna postanawia go opuścić. Idąc ulicą przypadkiem spotyka swojego byłego szwagra, który mówi mu o nowym wynalazku. Malutkiej, niepozornej pigułce, która potrafi zdziałać cuda. Eddie staje się szczęśliwym posiadaczem jednej z nich. Nie mając nic do stracenia, połyka ją i w zamian otrzymuje niesamowitą dawkę geniuszu. Niestety, nie dość, że bycie doskonałym uzależnia, to ciągłe zażywanie tabletek niesie za sobą efekty uboczne.

Neil Burger wyreżyserował wciągający i nietuzinkowy obraz, który pozwala nam oderwać się od świata rzeczywistego. Fabuła nie jest pospolita, ani też przesadnie mądra. Zrozumienie jej nie powinno być trudne dla przeciętnego zjadacza kina. Akcja jest prowadzona bardzo sprawnie. Nie ma czasu na bycie znużonym. Podczas seansu zastanawiamy się jak będzie wyglądało zakończenie tej historii, skoro początek jest taki optymistyczny. Jestem Bogiem posiada także nagłe zwroty akcji. Jednak im bliżej końca, tym bardziej twórcy próbują trzymać nas w napięciu, serwując ich coraz więcej. Skutecznie szukają rozwiązania jak przedłużyć fabułę o kolejne minuty.

Jestem Bogiem (2011/I) - Bradley Cooper (I), Robert De Niro

Nie ma co narzekać na grę aktorską, gdyż ta funkcjonuje prawidłowo. Niemniej jednak, Bradley Cooper o wiele bardziej sprawdza się jako błyskotliwy przystojniak, niż przeciętny pisarz bez polotu. Zdecydowanie lepiej się na niego patrzy gdy w jego oczach gości "wielki błękit", gdyż właśnie w tych momentach akcja nabiera tempa. Na pochwałę zasługuje również montaż. Głównie w scenach gdy bohater odczuwa efekty uboczne albo przy pierwszym zażyciu specyfiku. Największym minusem jest jakże wyczekiwane zakończenie. Po wielkiej burzy i gonitwie ciągnącej się przez większość fabuły, otrzymujemy typowo efekciarskie zakończenie dla ludzi o małych wymaganiach.

Trzeba przyznać, że Burger przyzwoicie wywiązał się ze swojego zadania. Prowadzi akcję w sposób wciągający i potrafi zatrzymać wzrok widza na ekranie. Jestem Bogiem to nietuzinkowa i efektowna rozrywka na dobry poziomie. Czasem obraża inteligencję widza, ale robi to z umiarem, przez co jest to mało odczuwalne. Dla tych co nie chcą poprzestawać jedynie na filmie, radzę zapoznać się z książką, która otrzymała wiele pochlebnych opinii. Mówi się, że obraz Burgera nie umywa się do "Dawki geniuszu" Alana Glynna. Zdziwieni? Bo ja jakoś nie.

3 z 5 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 27
Chemas 7

Obejrzałem drugi raz i mam spore wątpliwości co do mojej oceny na siedem. Powiem tak, naciągana ta siódemka. Film broni dobra gra Coopera i znakomita Andrew Howarda.

pajki_filmaniak 6

wiem wiem mimo żeszy fanów tego filmu i aktorstwo doborowe to film taki sobie nie przekonał mnie

Khaosth 6

Jak na spryciarza dość późno zaczął dbać o źródło. // Dobry pomysł, dobre aktorstwo, klawe zabiegi formalne, ale jednak niewykorzystany potencjał

rast26 7

7/10 – Film dobry ale szalu nie robi spodziewalem sie ze bedzie troszke lepszy ale i tak daje rady

miodzik rast26 6

Chętnie bym się dowiedział jakież to "rady daje" wg Ciebie ten film?

rast26 rast26 7

No wiesz to tylko takie powiedzenie no ale ktos tu nie "daje rady" zajazyc trudno bez spiny czlowieku pozdro

Trophy rast26 8

Słyszałeś Miodzik? :)

miodzik rast26 6

> Trophy o 2011-11-02 00:08 napisał:
> Słyszałeś Miodzik? :)

No właśnie mało co usłyszałem, to chyba jakaś zaszyfrowana częstotliwość nadawania jest i tyle ;)

miodzik 6

6/10 – No to żeby nie było, że wszystkim się tak podoba, moja łyżka dziegciu: jako instruktaż dla muszących coś łykać, aby wzbić się na wyżyny intelektu ten obraz jest ok. Ale ogólnie zaledwie film na "6" w mojej ocenie. Swoją drogą bohater nie imponuje mi w zasadzie niczym mimo, że korzysta ze 100% (a nie jak ja z 40% zaledwie) swojego mózgu – też władam kilkoma językami (chińskim akurat jeszcze nie, ale kto wie?), też jestem rentierem i na razie nie zaliczyłem żadnej wtopy, ba, parę razy już zarobiłem, może nie tak spektakularnie, ale na giełdzie nikt nie zarabia spektakularnie, żeby się to nie skończyło postawieniem zarzutów. Film w zasadzie udał się głównie Robertowi, bo wszak ostatnio mu się nie wiodło najlepiej. Cooper poprawny, nie mówię, że nie ma potencjału, ale znów tu mnie niczym szczególnym nie zachwycił. Dzięki montażowi film sprawia wrażenie dynamicznego, ale w rzeczywistości tej dynamiki wcale nie ma – może to i słuszny zabieg – ot takie kino dla każdego. Tyle tylko, że moim zdaniem wszystko co jest "dla każdego" jest najczęściej "do niczego". Reasumując jak ktoś nie lubi specjalnie się wysilać intelektualnie na filmie, to pozycja ta spokojnie spełni jego oczekiwania (wizualnie jest na plus), ale jak się widz spodziewa pojedynku mózgowych gigantów to się zawiedzie niestety.

Uwaga lekki SPOILER!!! Scena z wypiciem krwi z zawartością thz (czy jak się to tam zwało) to jedna z nielicznych, która mi się akurat podobała, ale to zdecydowanie za mało na więcej niż szóstkę.

nathalie miodzik 8

> miodzik o 2011-09-22 10:44 napisał:
> Uwaga lekki SPOILER!!! Scena z wypiciem krwi z zawartością thz (czy jak się to
> tam zwało) to jedna z nielicznych, która mi się akurat podobała, ale to
> zdecydowanie za mało na więcej niż szóstkę.

A właśnie to jest jedna ze scen, która mi się nie podobała. Jakie mogło być stężenie tej substancji we krwi ? A zdołał tam wysiorbać pewnie kilka mililitrów i od razu focus i "supermoce" powróciły.

justangel miodzik 5

@miodzik moje odczucia są podobne, ale ocena niższa 5/10. Film bardzo przeciętny. Niby pomysł ok, ale tak naprawdę na tym się kończy.

Więcej informacji

Proszę czekać…