Teddy dostaje informację, że w San Diego dokonano kilku płatności przy pomocy jego karty kredytowej. Co ciekawe, cześć pieniędzy została przeznaczona na cele charytatywne. Zamiast zlikwidować kartę, Rist postanawia sprawdzić, kto się pod niego podszywa. Na miejscu wszczyna śledztwo, by odkryć, że ma "sobowtóra", który pomógł już między innymi parze, której spłonął dom i weteranom wojennym. W zidentyfikowaniu fałszywego Rista ma pomóc marynarski tatuaż na jego ramieniu. Wraz z Daksem docierają do mieszkania nijakiego Deana Fitzsimmonsa, a Rist postanawia nawet odwiedzić jego rodziców. Nie dochodzi jednak do konfrontacji, bo Dean zostaje wcześniej aresztowany. Okazuje się, że Fitzsimmons, który stracił na wojnie brata, przed pójściem na front chciał choć przez chwilę żyć tak, jak mu się podoba. W tym celu użył karty Rista, którą znalazł w nocnym klubie w Nowym Jorku.