Nancy jest przekonana, że Mitchell jest winien masakry w tunelu. Nie ma na to dowodów, ale postanawia je zdobyć – bierze więc śledztwo we własne ręce. Mitchell jest coraz bardziej zniecierpliwiony tym, że Nancy we wszystko się wtrąca, wie też dobrze, że Herricka dręczy coraz większe pragnienie krwi. Mitchell postanawia więc pozwolić Nancy na spotkanie z Herrickiem. Gdyby ten pożywił się jej krwią, Mitchell załatwił by za jednym zamachem dwie sprawy: Herrick przypomniałby sobie, kim jest, a przy okazji przypomniałby sobie także sekret swego zmartwychwstania – a gdyby przy okazji Nancy zginęła, śledztwo zostałoby zakończone. W ostatniej jednak chwili Mitchell czuje, że nie może na to pozwolić, i ratuje Nancy. Postanawia, że zabójstwa muszą się wreszcie zakończyć – gotów jest więc zaakceptować to, co los mu przyniesie.