Mariana Paździocha ogarnia mania zbierania i gromadzenia nikomu niepotrzebnych przedmiotów. Postanawia zorganizować w swoim mieszkaniu magazyn i skup przedmiotów „odzyskanych”. Zaniepokojona zachowaniem męża Paździochowa prosi o pomoc rodzinę Kiepskich.
Paździoch cytuje fragment „Mazurka Dąbrowskiego” („Jeszcze Polska nie zginęła”).
W epizodzie tym ujawniono drugie imię Mariana Paździocha – Janusz.
Kiedy Ferdek mówi: „Człowiekiem jestem i muszę mieć na browara”, nawiązuje go słynnych słów: „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce” wypowiedzianych przez Terencjusza.