Jakub Bromski chce podczas lotu zabrać dodatkowy zbiornik paliwa. Oskar Nowak nadal nie chce mu użyczyć łąki na lotnisko. Także mieszkańcy wsi nie są przychylni samolotowi. Boją się; uważają, że samolot przyniesie im nieszczęście. Bromskiemu udaje się wystartować. Na pokładzie leci też kruk Sebastian, na którego cześć samolot nosi taką właśnie nazwę. Podczas akrobacji, dodatkowy zbiornik blokuje stery; pilot ratuje się skokiem ze spadochronem, a Sebastian nareszcie wzbija się w powietrze o własnych siłach.