4/10 – O ile niektóre filmy Koterskiego wykazują znamiona opowieści z podwójnym dnem, to "Ajlawju" niestety cierpi na straszliwą monotonnie i chaos. Reżyser zgubił się we wszystkim i sądzę, że z jego zamysłu ukazania kruchości więzi ludzkich runął w gruzachi. Również Pazury nie widzę w roli Adasia. Mam nadzieję, że w "Nic śmiesznego" pokazał więcej. Jedyne co ratowało film to świetne sceny z synem reżysera – Michałem, kazaniem o ściąganiu butów czy scena na wf-ie. Reszta z dialogami na czele – niestety straszna bezkompromisowa klapa.
Mam to samo zdanie jeśli chodzi o tą produkcje wiec się podpisze pod Tobą. też sądzę, że Pazura tu się nie sprawdził i tylko sceny z młodym Koterskim – mimo że jakoś nie przepadam za jego osobą – były najciekawsze. Nie widziałam "Nic śmiesznego" może kiedys obejrzę to sobie porównam;-)
Bardzo mnie irytowały sceny z Figurą – lubię tą aktorkę w "Kilerze" i "Kingsajz" lub w "autoportrecie z kochanką", ale tu niektóre sceny były wręcz głupie. A relacja z Adasiem wydała mi się tak sztuczna. Do bólu. Spodziewałam sie więcej po tym filmie bo z opinii znajomych miał być świetny. Według mnie "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" był lepszy.
A "Ajlawju" kiepski. 3/10
Pozostałe
Proszę czekać…
Rewelacyjnie zagral Pazura a Figura wiadomo w swoim stylu,Koterski pokazał ze potrafi zrobić film o miłości .śmiałem się wielokrotnie przy tym filmie a najbardziej podobała mnie się scena w której Sylwuś biegał z palców na piętę,lub Figura do Pazury mówiła w łóżku nie pie*dol tylko pie*dol