Dom używa "Airwolfa", aby przetransportować serce do przeszczepu dla umierającego chłopca w Chicago. W trakcie lotu odpowiada na sygnał mayday od prywatnego samolotu. Samolot należy do miliardera Carla Barrona, który leciał na bardzo ważne spotkanie zarządu, kiedy jego samolot nagle zaczął mieć problemy z silnikiem. Barron próbuje przekupić Santiniego kwotą 50 tysięcy dolarów, aby ten najpierw "podrzucił" jego, a dopiero potem poleciał z sercem. Dom odmawia i zamiast tego mówi Barronowi, co o nim myśli. Niedługo potem Barron ginie w tajemniczej eksplozji w swojej firmie. Wszyscy na pogrzebie są zszokowani, dowiadując się, że zmarły zmienił testament tuż przed śmiercią. Dominic Santini zostaje wymieniony jako beneficjent znacznej części majątku jako „najuczciwszy człowiek, jakiego kiedykolwiek spotkał” Barron. Jednak partnerzy zmarłego zaprzeczają testamentowi i odmawiają przekazania Santiniemu jakichkolwiek pieniędzy.