Danny Tanner prowadzadzi w telewizji poranny program. Mieszka razem z trzema córkami (D.J. , Stephanie i Michelle) oraz dwoma przyjaciółmi: Jessem i Joeyem. Jego żona zginęła po tym, jak wpadła pod samochód pijanego kierowcy. Jest jeszcze Rebbeca, kobieta, która rozkochuje w sobie trzech panów, jednak ostatecznie zostaje żoną Jessiego. Serial przedstawia życie wszystkich bohaterów oraz problemy, z którymi zmagają się na codzień.
Do FDB dołączyłam 27.04.2006. 10/11.01.2015 - przekroczyłam 100 000 punktów

Zbyt pełna "Pełna chata" 7

Serial "Pełna chata" święcił w swoim czasie tryumfy także w telewizji polskiej; miał stosunkowo wielu wielbicieli, trudno odmówić mu bowiem pewnego uroku. Danny Tanner samotnie wychowuje trzy córeczki, z których najmłodsza jest na początku serialu jeszcze małym bobaskiem (grana przez bliźniaczki Mary-Kate i Ashley Olsen), po tym, jak jego żona ginie w wypadku. W wychowywaniu dzieci pomaga mu dwóch przyjaciół. Niezwykła rodzinka boryka się z codziennymi problemami, które czasem wynagają i kobiecej ręki. Jej brak powoduje często zabawne sytuacje.

Pełna chata (1987-1995) - Dave Coulier, John Stamos (I)

Serial ma wiele dobrych cech, jeżeli będziemy go rozpatrywać pod kątem gatunku jako serial familijny - nie ma tu przemocy, "niesmacznego" humoru, przy którym trzeba dzieciom zatykac uszy itp. Można go spokojnie oglądać całą rodziną i od czasu do czasu całkiem nieźle się bawić. Dziecięce aktorki grające córki Danny'ego - Jodie Sweetin (Stephanie), Candace Cameron Bure ("D.J.") i wspomniane już bliźniaczki Olsen (jako Michelle) - są naprawdę dobre i swobodnie czują się przed kamerą. Są dobrze "prowadzone" jako aktorki; w ich grze nie ma sztuczności.

Serial ma jednak według mnie jedną wadę - jest za długi. W penym momencie - po jakichś 3 latach zaczyna się go oglądać po prostu z przyzwyczajenia, co nie zawsze jest dobre. Z jednej strony włącza się telewizor "o stałej porze", żeby zobaczyć "co nowego u Tannerów", a z drugiej, kolejny odcinek ogląda się "jednym okiem", czy jak kto woli "na pół gwizdka", żeby tylko coś "brzęczało" przy uchu. Nie przeczę - obserwowanie, jak rosną i zmieniają się dziewczynki grające główne role, jest dość ciekawe, ale można było nakręcić przez tych 8 lat mniej odcinków. Twrócom coraz cześciej brakowało ciekawych pomysłów - jak to się zwykle zdarza przy "tasiemcach serialowych". Przypuszczam, że twórcy mieli w zamiarze nakręcenie kilkudziesięciu, no może ok. 200 odcinków, a później kręcili kolejne, kiedy oglądalność serialu była ciągle na wysokim poziomie. Szkoda jednak, że nie umieli powiedzieć widzom "nie" w odpowiednim momencie.

Serial jest ogólnie rzecz biorąc bardzo pozytywny. Dzisiaj mamy tak mało filmów i seriali, które mogą oglądać nawet małe dzieci, bez obawy ze strony rodziców, że "nauczą się czegoś niewłaściwego". Mam nadzieję, że kiedyś "Pełna chata" przynajmniej częściowo zostanie powtórzona na polskiej antenie - będzie to dla niektórych miły powrót do dzieciństwa, a dla innych przerwa między grami video i głupawymi komedyjkami, którymi "karmi" się dziś już najmłodszych widzów.

3 z 7 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 2
pajki_filmaniak 7

serial gdy byłem jeszcze dzieckiem miło sobie przypomnieć

Wodnica79 6

Trochę przydługi – Najsłabszy punkt – ilość sezonów. Sam pomysł – OK. Ale jednak trochę nuży, jeśli serial trwa tyle lat. Przez pierwsze dwa lata obejrzałam każdy odcinek, później już coraz rzadziej – od przypadku, do przypadku. Najfajniejsze było, kiedy najmłodsza dziewczynka byłą jeszcze malutka. Później – cóż – wszystko się "opatrzyło"; od pewnego momentu kręcony trochę "na siłę".

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…