Weronika (Małgorzata Bela) odwiedza Andrzeja. Nie jest pewna, czy wciąż jest jego pacjentką, ale pragnie mu opowiedzieć o zmianach w jej życiu, zerwaniu z Michałem i związku z Szymonem (Marcin Dorociński). Przypomina Andrzejowi, że to dzięki niemu uspokoiła się i zaczęła rozumieć, skąd wzięły się jej problemy. W pewnym momencie role się odwracają – to Andrzej opowiada swoje życie Weronice. Do czego to doprowadzi?

Po piątkowej rozmowie z Barbarą spodziewałem się jakiegoś przełomu w terapii Weroniki, ale niestety zatrzymała się ona w miejscu, co mnie rozczarowało. 7

Odcinek zaczyna się od zapowiadanego wyjazdu Beaty, żony Andrzeja. Zmienił się też wizerunek bohatera - nasz terapeuta pozbył się charakterystycznej bujnej brody. Zastanawiam się, czy nie jest to powiązane z piątkową rozmową i być może ze zmianą stosunku wobec Weroniki.

Cała terapia jest dość kłopotliwa dla Andrzeja, który stara się trzymać fason i analizować słowa. Weronika opowiada mu, jak "rżnęła się" się z Szymonem, jego wtorkowym pacjentem. Słysząc wszystkie szczegóły fizycznego zbliżenia i opis stanu emocjonalnego, Andrzej zastanawia się, czy podczas seksu nie myślała o nim.

Wydaje mi się zagubiony - sam nie wie, jak chce poprowadzić tę terapię i pozbyć się problemu zakochanej pacjentki. Gdy Weronika wyznaje mu, jaka to jest miłość - odczułem wrażenie, że terapeuta jest zaskoczony. Czyżby jednak to nie było przeniesienie erotyczne, ale coś więcej?

Sama postać Weroniki, która jest typową puszczalską lafiryndą, traci na sympatii widza. Coraz bardziej zaczyna mnie nudzić jej osobowość. Mam nadzieję, że w końcu zacznie jej ta terapia pomagać i postać wróci do łask. Antypatia raczej działa negatywnie i może spowodować, że poniedziałki będą dniem, który mogę zacząć omijać. Podoba mi się u Małgorzaty Beli jej gra oczami - wyraźnie widać malujące się tam emocje, gdy Andrzej pociągnie za odpowiedni sznurek.

Domyślam się, że we wtorek nastąpi nawiązanie do tej terapii ze strony Szymona, który opowie swoją wersję wydarzeń. Jestem ciekawy, jak zareaguje na to Andrzej. Dobrze, że Radziwiłowicz ponownie wprowadził do swojej postaci spokój, ale utrzymał nadal wielkie zmęczenie życiem malujące się na twarzy. Po piątkowej rozmowie z Barbarą spodziewałem się jakiegoś przełomu w terapii Weroniki, ale niestety zatrzymała się ona w miejscu, co mnie rozczarowało.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

  • Plakaty
  • Zwiastuny
  • Zdjęcia

Pozostałe

  • Komentarze
  • Nagrody
  • Wiadomości
  • Wytwórnie
  • Seanse TV
  • Repertuar
  • Inne strony www

Proszę czekać…