Marian to pielęgniarka, która, kierując się własną bioetyką, stara się skrócić cierpienia swoim pacjentom. Kobieta staje się świadkiem gwałtu, który z przeciwległego okna ogląda młody mężczyzna. Marian wikła się z nim w obsesyjną i brutalną relację. Po chłodnych, aseptycznych wnętrzach szpitala i skromnie urządzonych mieszkaniach snują się ludzie – fantomy stworzone z popędów.
Wydaje się, że te sceny kontrowersyjne i oburzające, które wygoniły pół sali z seansu, to sceny spełnienia desperackiego marzenia Marian, aby poczuć drugiego człowieka.
przeczytaj recenzję