Ellison napisał niegdyś książkę, która dała mu sławę i pieniądze. Niestety od tego czasu, spod jego ręki nie wyszło nic równie dobrego. Chcąc raz jeszcze być na pierwszych stronach Ellison, przeprowadza się do domu, gdzie nieznany sprawca zabił całą rodzinę. Zaraz po przeprowadzce mężczyzna odnajduje pudło, zawierające filmy z morderstw. Próbując rozwikłać zagadkę, wraz z rodziną staje się kolejnym celem prastarego demona. Asmodeusz
Rzadko trafia się tak udany horror. "Sinister" krótko i sprawnie wprowadza do fabuły, by bardzo szybko przejść do rzeczy. Scenariusz jest jak na horror całkiem niebanalny, a samo zakończenie jest również wielkim plusem, bo nie spodziewałem się zupełnie takiego rozwiązania. Przez cały czas utrzymuje napięcie i atmosferę zagrożenia. Świetnie w swojej roli wypada Ethan Hawke, którego nigdy nie miałem za wielkiego aktora, ale w tym wypadku jego gra podtrzymuje cały film.
Niestety "Sinister" jak to prawie każdy horror wykazuje się głupotą scenariuszową (na szczęście nie tak często), a wraz z rozwojem wydarzeń atmosfera i napięcie powoli ustępuje na rzecz sporej ilości tanich chwytów (na szczęście końcówka to wynagradza). Scott Derrickson potwierdza, że potrafi stworzyć klimatyczny horror, a "Egzorcyzmy Emily Rose" (mój koszmar z dzieciństwa) nie były jednorazowym przebłyskiem.
mocne 7/10
Pozostałe
Nie jestem fanem współczesnych horrorów, a w przypadku Sinister mam wrażenie, że jest to dobra próba powrotu do korzeni