Kontynuacja Samych swoich z 1967 roku. Pawlak zwołuje całą rodzinę, by oznajmić, że „nadszedł na niego czas”. W tej sytuacji ktoś musi przejąć ziemię. Jednak żaden z synów nie może tego zrobić, pozostaje zatem wnuczka – Ania. Ona jako kobieta nie może ziemi przejąć, tak więc jedyne, co może uratować Pawlaka, to ślub wnuczki. Tak się składa, że we wsi pojawia się młody technik mechanik. Wspaniali aktorzy, dialogi i ten klimat – dzięki temu ta komedia na zawsze weszła do kanonu polskiego kina.
Druga część kultowej komedii Sami swoi. Kontynuacja losów dwóch rodzin zabużańskich, osadników na Dolnym Śląsku, którzy po latach szukają męża dla swej wnuczki, by zdobyć następcę do swojego gospodarstwa. Stary Pawlak, ciężko chory, musi przekazać swą ziemię. Ale starszy syn Witia, ożeniony z Jadźką Kargulówną, więcej gruntów uprawiać nie może, młodszy zaś, Paweł, jest pracownikiem naukowym we Wrocławiu. Cała nadzieja we wnuczce, osiemnastoletniej Ani. Pawlak i Kargul postanawiają ją wydać za mąż za młodego technika mechanizacji rolnictwa, Zenka. Czy ich przemyślna intryga doprowadzi do szczęśliwego finału…?
Pawlak martwi się, że nie ma komu przekazać gospodarstwa. Wszystkie nadzieje pokłada we wnuczce, osiemnastoletniej Ani. Wraz z drugim dziadkiem, Kargulem, postanawiają wydać ją za mąż, mimo że rodzice Ani są temu przeciwni. Traf chciał, że właśnie w tym czasie pojawia się we wsi Zenek, młody technik specjalizacji rolnictwa. Chłopak jest zauroczony Anią, która także czuje do niego sympatię. Dziadkowie postanawiają kuć żelazo, póki gorące.
Pozostałe
Proszę czekać…