Fajerwerki pod oknami Marysi nie zdziałały cudów. Artur i Paweł wylądowali na komisariacie. Kiedy opuszczają budynek, Artur oświadcza, że zakład o Marysię uznaje za aktualny i ma nadzieję go wygrać. Kinga, w złości, opowiada Marysi o tym, co ujrzała wczoraj wieczorem. Marysia nie potrafi zrozumieć ani zaakceptować związku jej ojca z Teresą. Nic nikomu nie mówiąc, wyjeżdża z Wrocławia.