Kaznodzieja Powell chce znaleźć gotówkę, którą schował bandyta skazany na śmierć. Uwodzi i poślubia wdowę po nim. Nie wie, że tylko jej dzieci znają miejsce ukrycia pieniędzy.
Kaznodzieja Powell chce znaleźć gotówkę, którą schował bandyta skazany na śmierć. Uwodzi i poślubia wdowę po nim. Nie wie, że tylko jej dzieci znają miejsce ukrycia pieniędzy. Alpinus
Okres zdjęciowy trwał od 15 sierpnia do 7 października 1954 roku. zobacz więcej
Całkiem dobry film – takie 6.5/10. W pierwszej połowie filmu sporo się dzieje, druga zaś była zbyt powolna jak na mój gust. Historia klechy, który jest gotów zrobić wszystko by zdobyć pieniądze schowane w niewiadomym miejscu przez człowieka, z którym przez jakiś czas dzielił jedną celę. Ach, klecha, bardzo wyrazista postać, łatwo ją znienawidzić – ale przy okazji świetnie go zagrał Robert Mitchum, i nawet nie wiedziałem, że miał taki piękny głos ;) Poza tym również bardzo dobra rola, wtedy dziecka, Billy’ego Chapina. Ścieżka dźwiękowa też na plus. Jednakże w tej drugiej połowie zacząłem się nudzić, a i sceny pogoni wielebnego za dziećmi nie wyszły zbyt naturalnie.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Według mnie najlepszy film noir, jaki kiedykolwiek powstał. "Noc myśliwego" zawiera w sobie wszystko: sympatycznych bohaterów (poza Robertem Mitchumem rzecz jasna), rewelacyjną grę aktorską, idealnie dopasowaną muzykę, intrygę szytą tzw. grubymi nićmi, utwory śpiewane w trakcie filmu czy też finał, który jest naprawdę imponujący. Akcja dzieje się też w okolicach Bożego Narodzenia, co daje całej historii (bardzo ciekawej zresztą) wręcz dużo optymizmu. Najlepsza scena z tego filmu to moim zdaniem ucieczka dzieciaków na łodzi z rąk kaznodziei i próba zabicia go przez jej matkę. Ten film może nas nauczyć, że nie warto ufać ludziom z kościoła, bo nie wiadomo jaką będą mieli Ci zrobić krzywdę, tak jak w tym filmie. Harry Powell to przede wszystkim jeden z moich najulubieńszych czarnych charakterów w historii kinematografii. Jak ktoś chciałby się zapoznać z gatunkiem noir, to jak najbardziej polecam zacząć od tego prawdziwego dzieła. Robert Mitchum i Shelley Winters zagrali moim zdaniem najlepiej w całym filmie i to niech oni posłużą jako rekomendację. 9/10 i do ulu.