W dzikich ostępach afrykańskiej dżungli ekspedycja poszukująca złóż ropy naftowej znajduje gigantycznego goryla. Małpa sieje postrach wśród tubylców, którzy traktują ją jak boga i nazywają Kong. Szef ekspedycji postanawia schwytać goryla i przewieźć do Ameryki, gdzie ma się on stać maskotką koncernu paliwowego. Mimo sprzeciwów antropologa Jacka Prescotta, Kong trafia do Nowego Jorku, gdzie na ogromnym festynie ma zostać zaprezentowany tłumom. Przerażony goryl wyrywa się z gigantycznej klatki i zaczyna pustoszyć miasto. Anonimowy
Tą wersję King Konga najbardziej zapamiętałem z mojego dzieciństwa w wersji kinowej i na kasetach wideo. Zaletą tego filmu jest z pewnością młody Jeff Bridges i debiutująca Jessica Lange. Efekty specjalne jak na tamte czasy są niezłe – za to muzyka bardzo mi się podobała.
Pozostałe
Ta wersja King Konga w reżyserii Johna Guillermina jest na prawdę dobra, co prawda nie dorównuje moim zdaniem pierwotnej ekranizacji, ale faktycznie Jeff Bridges i Jessica Lange to wielkie zalety filmu. A dodam, że sama historia wielkiej małpy jakoś ngdy specjalnie mnie nie pociągała.