Niedaleka przyszłość, w której społeczeństwo jest przyporządkowane do jednej z pięciu grup. W życiu każdego nastolatka nadchodzi czas, w którym musi zdecydować do której frakcji chce być zakwalifikowany. Wszystko jednak może się zmienić, gdyż młoda nastolatka Beatrice Prior wydaje się nie pasować do żadnej z nich...
Niedaleka przyszłość, w której społeczeństwo jest przyporządkowane do jednej z pięciu grup. W życiu każdego nastolatka nadchodzi czas, w którym musi zdecydować do której frakcji chce być zakwalifikowany. Wszystko jednak może się zmienić, gdyż młoda nastolatka Beatrice Prior wydaje się nie pasować do żadnej z nich... Spinnaker
„Niezgodna” to obraz o sile jednostki, która jest w stanie obalić nawet najsilniejszy system tyranii. przeczytaj recenzję
Lubicie dystopijne wizje świata? Nietuzinkowych bohaterów? Walkę dobra ze złem? W takim razie ta produkcja to coś, co na pewno przypadnie Wam do gustu. przeczytaj recenzję
Miles Teller brał udział w castingu do roli Four, ale nie otrzymał jej. Miesiąc później, kiedy producenci obejrzeli Cudowne tu i teraz (2013), zaproponowali mu rolę Erica. Jednak odrzucił ją, twierdząc, że nie mógłby on konkurować z Theo Jamesem. Przyjął on jednak rolę Petera, po namowach Shailene Woodley, która chciała z nim zgrać w tym filmie. zobacz więcej
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Nastoletnia powieść naszych czasów? – Kolejna płytka ekranizacja niewiele ambitniejszego literackiego pierwowzoru. Kiedy główna bohaterka na samym wstępie opowiada o tych przydziałach, już wiadomo jak się ten film skończy. Wszystko jest tu tak sztampowe, że aż zniechęcające do dalszego oglądania.
Ta młodzieżowa literatura schodzi na psy. Kiedyś wszystkie powieści tego typu, za przykładem "Harry’ego Pottera", próbowały urozmaicać świat przedstawiony, dodając do rzeczywistości elementy fantastyczne. Dzisiaj kastruje się świat rzeczywisty po to, aby stworzyć jakieś uproszczone dystopie. Później Hollywood przy ekranizacjach dokonuje kolejnego etapu unicestwienia – opowiadając historię tak powierzchownie, jak to tylko możliwe.
Ja takich historii nie kupuję. Wytrwałem wyłącznie dzięki nieskrywanej sympatii do Shailene. No i z kolejnego gniotka JaiJaia można było się pośmiać :D