Spectre

6,4
Sekretna wiadomość sprawia, że brytyjski agent James Bond dowiaduje się o istnieniu złowrogiej organizacji. Ponieważ M zmuszony jest toczyć polityczną bitwę, w której stawką jest przyszłość tajnych służb, Bond w walce z potężną organizacją może liczyć głównie tylko na siebie.

Spokojny Bond ocala świat 5

Bond upaja się swoją wielkością. To nazwisko-marka, które przyciągnie do kin wiernych fanów. A z pewnością zachęci kilku nowych amatorów kina pościgów, intrygi i tajemnicy. Sam Mendes dokładnie wykorzystuje znane nam schematy i klisze, buduje odwołania do poprzednich odsłon opowieści o przygodach agenta 007, ale brakuje mu zdecydowania i energii, którą posiadał Skyfall, przez co najdłuższy Bond nie obfituje w emocjonalne szaleństwa, a jest jedynie poprawną wariacją na temat.

Spectre (2015/I) - Ben Whishaw, Daniel Craig (I), Rory Kinnear

Tajemnicza organizacja oplata swoimi mackami coraz większy obszar. Żądza władzy i kontroli przepływu informacji na całym świecie napędza jej działania. Zamachy i widmo terroryzmu stają się tylko narzędziem do zastraszenia i osiągnięcia celu. Tym z kolei jest przejęcie agencji rządowych oraz zlikwidowanie londyńskiej sekcji 00 w MI6, do której należy James Bond (Daniel Craig). Spectre niesie w sobie niesamowite pokłady tajemniczości i grozy. W końcu bogaci panowie (i panie!) mają wpływ na realny obraz świata, w którym inwigilacja i drony przejmują kontrolę nad zwykłymi obywatelami. Obawy Orsona Wellesa stają się rzeczywistością i tylko niestrudzony agent 007 z pomocą Q i M jest w stanie powstrzymać ich działania. Będzie musiał zmierzyć się z duchami przeszłości i stanąć oko w oko z Franzem Oberhauserem (Christoph Waltz) będącym ucieleśnieniem zła, a do tego rodzinną reminiscencją.

Sam Mendes posiadał asa w rękawie w postaci mrocznej organizacji Spectre, ale niestety go nie wykorzystał. Skupił się na pięknych obrazach i zabawie konwencją (momentami puszcza oko do widza), ale całość osiada w przydługich scenach, które nie budują napięcia. Dzięki temu widzimy helikoptery niebezpiecznie balansujące nad ziemią, szalony pościg samochodowy, podróż pociągiem czy bezczynne oczekiwanie na pustyni. Nic, czego byśmy nie znali. Nawet kobiety Bonda są wciąż piękną ozdobą. Choć potrafią się bić i zadbać o siebie, nie wychodzą poza ramy dam w opresji, które należy ratować.

Spectre (2015/I) - Rory Kinnear, Naomie Harris, Ben Whishaw

Spectre mogło być dużo lepsze, ale pojawiły się nietrafione rozwiązania (nieco teatralne spotkanie organizacji w Rzymie) czy za długie sceny, które nie wnoszą nic do akcji. Więcej tu popisów rodem z Mission Impossible i kontemplacyjnych spojrzeń, które kładą się cieniem na rytmie opowieści niż skondensowanej dawki szpiegowskiego kina. Zabrakło ducha Jamesa Bonda, nieśmiertelnych gadżetów i namiętnej atmosfery, która byłaby w stanie utkwić w pamięci na dłużej. Agent 007 chyba się starzeje, a miłość roztapia mu chłodne serduszko wybawiciela świata.

2 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 13
Chemas 7

Gdy zobaczyłem długi wstęp praktycznie bez cięcia, już wiedział, że film będzie trzymać poziom. Oglądało się dobrze, ale zabrakło Bonda.

MJ_MARTINO 6

Rozczarowanie. - No niestety ale mnie osobiście nowy Bond rozczarował. Nic ale to nic mnie w tym filmie nie zaskoczyło, zwroty akcji przewidywalne do szpiku kości. Odniosłem wrażenie że sam Craig ma dość tej roli i był strasznie statyczny bez wyrazu. Macho bez emocji jak sztuczny twór.
Długi rozlazły 150 min na tą fabułę to zdecydowanie za długo, myślę że 110 min by starczyło,a i film dzięki temu zyskałby na dynamice. Muzyka na plus i elementy które były ze starych bondów, aczkolwiek odniosłem wrażenie, że samego bonda w bondzie było bardzo mało.
Prywatna wendeta … a przecież to AGENT Królewskiej Mości..
Nie w tą stronę ta historia powinna iść.
Być może miałem za wygórowane oczekiwania, ale czy to dużo aby stworzyć wciągającą historie które Cię pochłonie od pierwszej minuty.
Srogie 6/10
Kino polecam tylko fanom Craiga jak i fanom Bonda, reszta może sobie śmiało odpuścić.

Sebioslaw MJ_MARTINO 5

@MJ_MARTINO Niestety mnie rozczarowują wszystkie ostatnie Bondy, oprócz Casino Royale, który był w pewien sposób pionierski i przełamywał stereotypy. Teraz brakuje mi klasycznego klimatu jak za starych, dobrych lat.

Asmodeusz MJ_MARTINO 6

zgodzę się po bardzo dobrym Skyfall nie spodziewałem się, że kolejny Bond będzie czymś lepszym, ale ten film zupełnie rozczarował

Chemas 7

Eeee tam właśnie zmieniam zdanie, całkiem dobry Bond z Craigiem. Marudzą co niektórzy, to zaraz muszą być kobiety? Przede wszystkim jak Khaost napisał jest Aston!. Jest trochę humoru i akcji też sporo. Może być.

EpicKama_14 8

Chyba najsłabsza część ale warto obejrzeć.

Anonimowy

Bardzo słaby… jeden ze słabszych jak nie najsłabszy Bond w całej kolekcji. Rozczarowany jestem, tym bardziej że po reżyserze, który nakręcił "American Beauty" spodziewałem się znacznie więcej.

Więcej informacji

Proszę czekać…