Nawet strawne kino rozrywkowe, choć nic poza tym. Film chciano wypromować Damonem w roli głównej, a okazało się to największą wadą tego widowiska. Najogólniej mówiąc – w orientalne fantasy niepotrzebnie wmieszano smród hamburgera, co kompletnie zarżnęło klimat. Ale mimo wszystko ogląda się całkiem nieźle. Tempo jest dobre, sceny efektowne (choć efekty miejscami kuleją), ot odmóżdżacz do piwka. Swoją drogą bungee jumping z włóczniami to chyba najgłupsza metoda walki, jaką widziałem od dawna.
Pozostałe
Proszę czekać…
Hmmm, Władca pierścieni w Chinach :) Ciekawy pomysł, scenariuszowo trochę przesadzony, ale ogląda się nieźle. Natomiast pod względem widowiskowym miażdży. Jestem jak najbardziej na tak. Siódemka głównie za efekty i niektóre pomysły.