Jerzy Kucia jest zapewne najkonsekwentniejszym polskim twórcą filmów animowanych. Poczynając od swojego debiutu z 1972 r. (Powrót) konstruuje filmy, w których monotonne czynności bohaterów przeplatają się z przebłyskami wspomnień. W tych niespiesznych filmach nie ma konwencjonalnej narracji, są ciągi obrazów zawieszonych między jawą i snem. Trudno się nie poddać ich hipnotycznej sile.
Strojenie instrumentów jest ukoronowaniem całej dotychczasowej drogi twórczej
Kuci, filmem, w którym ów strumień obrazów najpełniej połączył się w nierozerwalną całość ze strumieniem dźwięków.