Casino Royale 2006

Film

Le Chiffre, agent KGB i nałogowy hazardzista stracił całą swoją fortunę na wyposażenie mrocznej organizacji o nazwie SMERSH (skrót od "Śmierć Szpiegom"). Le Chiffre zamierza odzyskać pieniądze. Jego plany pokrzyżować musi agent James Bond.

Reżyseria
Scenariusz
,
Aktorzy
, ,

Na platformach streamingowych

Daniel Craig
jako James Bond
Eva Green
jako Vesper Lynd
Mads Mikkelsen
jako Le Chiffre
Judi Dench
jako M
Jeffrey Wright
jako Felix Leiter
Giancarlo Giannini
jako Rene Mathis
Caterina Murino
jako Solange
Simon Abkarian
jako Alex Dimitrios
Isaach De Bankolé
jako Steven Obanno
Jesper Christensen
jako Pan White
Ivana Miličević
jako Valenka
Tobias Menzies
jako Villiers

Le Chiffre, agent KGB i nałogowy hazardzista stracił całą swoją fortunę na wyposażenie mrocznej organizacji o nazwie SMERSH (skrót od "Śmierć Szpiegom"). Le Chiffre zamierza odzyskać pieniądze. Jego plany pokrzyżować musi agent James Bond. opis dystrybutora

Gatunek
Akcja, Kryminał
Słowa kluczowe
włochy, morderstwo, terroryzm, przemoc zobacz więcej
Zobacz także
Szczegóły dodaj informacje
Premiera
2006-11-17 (kino), 2006-11-14 (świat), 2007-03-27 (dvd)
Dystrybutor
UIP - United International Pictures
Wytwórnia
Columbia Pictures
Eon Productions
Casino Royale Productions zobacz więcej
Kraj produkcji
USA, Wielka Brytania, Czechy, Niemcy, Bahamy
Inne tytuły
Bond Begins (USA) (fałszywy tytuł roboczy)
James Bond 21 (USA) (tytuł roboczy)
James Bond 007 - Casino Royale (Niemcy)
Bond 21 (Wielka Brytania) (tytuł roboczy)
Bond XXI (Wielka Brytania) (tytuł roboczy)
007: Casino Royale (Estonia)
Wiek
od 15 lat
Czas trwania
144 minut
Budżet
150 000 000 USD
Wiadomości 4
Ewa Drab krytyk

Dzięki uczynieniu z agenta Jej Królewskiej Mości bohatera odczuwającego coś więcej niż tylko pociąg fizyczny do kobiet, dystans między widzem a rzeczywistością filmową wydaje się maleć. przeczytaj recenzję

Yasha użytkownik
  • 7

Bond - Początek przeczytaj recenzję

Czy wiesz, że? dodaj informacje
Ciekawostka

Ellen DeGeneres była kandydatką do roli Vesper Lynd. zobacz więcej

Pressbook

Możliwe spoilery Obsada — Daniel Craig – James Bond Daniel Craig zadebiutował na dużym ekranie w 1992 w południowoafrykańskim dramacie „The Power of One”, a uwagę krytyków zwrócił na siebie dzięki serialowi telewizyjnemu z 1996 roku „Our Friends in the North”. Inne filmy w jego dorobku to: „Love is the Devil”, „Lara Croft: Tomb Raider”, „Hotel Splendide”, „The Trench”, „Droga do zatracenia”... zobacz więcej

Ścieżka dźwiękowa zobacz więcej
You Know my Name
Wykonana przez Chris Cornell
Tekst piosenki Chris Cornell
Kompozytor David Arnold
Komentarze do filmu 57
Chemas 9

Jest to dla mnie bez dwóch zdań najlepszy Bond jakiego widziałem.

ZSGifMan 4

Właśnie leciał w tv to sobie obejrzałem kolejny raz, nawet się zastanawiam dlaczego kiedyś dałem taką surową ocenę, lecz pewnie po latach minęło rozczarowanie i film mi się zwyczajnie opatrzył…
Muszę to jeszcze przemyśleć, na razie zostaje tak jak jest, sam film może i niezły, choć Craig jest najsłabszym z Bondów, niestety!

Chemas ZSGifMan 9

@ZSGifMan

No właśnie, jak to zdania mogą być (a właściwie powinny) różne.

jacks 9

Klasa – Odświeżyłem sobie Craiga w roli Bonda i muszę przyznać, że po latach Casino Royale nadal trzyma wysoko poprzeczkę i jest moim ulubionym Bondem. Sceny pościgów, bijatyk, przesłuchanie na okręcie, wypad z drogi nie przejeżdżając Evy Green – po prostu klasa! Zasłużona dziewiątka.

fang 8

NAJLEPSZY – DLA MNIE NAJLEPSZY BOND I TYLE W TEMACIE.

caryca84 5

5/10 – porażka – Po pierwsze: Daniel Craig nadaje się do grania twardzieli bez mimiki, a postać Bonda po prostu zabił. To wszystko, co fani Bonda kochali w tej postaci: dowcip, półuśmiech, szarmanckość, bycie opanowanym dżentelmenem – twórcy tego filmu i Craig zabili bez litości. Bond tutaj to typowy mięśniak bez wyrazu – mógłby to być Terminator.

Po drugie: dialogi tak kiepskie, że aż bolą. Nic nie przebije tego tekstu (Uwaga Spoiler!) Evy Green do Bonda: "Wiesz James, choćby został z ciebie tylko twój uśmiech i twój mały palec, i tak byłbyś najwspanialszym facetem jakiego spotkałam". Tylko paść i płakać (zresztą kto widział jak to wygląda to wie).

Prawdziwym gwoździem do trumny Bonda jest tekst Craiga gdy zamawia martini i kelner pyta: "wstrząśnięte czy zmieszane?" A Bond na to: "Mam to w dupie".

Więcej pisać nie muszę. Sean Connery pewnie teraz łapie się za głowę.

Perfik caryca84 8

Uwielbiam stare Bondy, szczególnie te z Connery’m (i najlepszy w historii z Lazenbym), ale ostatnie odcinki z Brosnanem zbliżały się niebezpiecznie do autoparodii. Podoba mi się to, co twórcy chcieli zrobić z tą serią (bo w dwójce wrócili do niechlubnej tradycji debilnej rozwałki). Zgadzam się, że dialogi nie powalają, ale scenariuszowo to i tak jeden z lepszych filmów serii, Craig ma facjatę jak Borewicz, ale w konwencję wpisuje się idealnie, a Eva Green to pierwsza pełnowymiarowa kobieta Bonda w historii. Ave.
8/10

muniez1 caryca84

"Casino Royal" najlepszym Bondem od czasu "GoldenEye". polecam

caryca84 caryca84 5

"Quantum of Solace" jest znacznie lepsze, co nie zmienia faktu, że Bondem nie można tego nazwać. Gdybym chciała oglądać Terminatora, to bym to zrobiła. Ja chciałam dżentelmena, który zabija tylko z konieczności. Dostałam masakratora bez uśmiechu, który zabija i rozwala wszystko na swojej drodze.

muniez1 caryca84

nieprawda. to była rola Brosnana. "Casino.." naprawdę odświeża serię. poza tym robi to wszystko dla kobiety w której się zakochuje. a to radkośc. właściwie to tylko raz z tego co pamiętam James Bond była zakochany (inaczej żonaty). było to a "W tajnej służbie jej królewskiej mości". a z "Terminatorem " to nie miałby nawet szans :)

caryca84 caryca84 5

Tak, a tu się zakochał w 5 minut, kompletnie niewiarygodnie. Wyrazu twarzy (cegła) też nie zmienił nawet gdy był niby "zakochany".

muniez1 caryca84

dobra. widzę że za dużo razy oglądałaś ten film analizując każdą jego sekundę. ja widziałem go 4 razy i inaczej wszystko postrzegam. ale ta teoria o zakochaniu w 5 minut ciekawa. chyba sam mu zmierzę czas

caryca84 caryca84 5

No dobra, nie pięć minut, ale 3 dni :D
Jak do ciebie przemawia ten film to ok. Dla mnie dialogi głupie i rodem z taniej książki, Bond z wyrazem i mimiką bramkarza w klubie. Zero dowcipu (to odróżniało Bonda od innych filmów akcji). No i zrobili z faceta zbira, a nie dżentelmena.

Wielu może się podobać taki film (jak nie zwracają uwagi na dialogi), ale fani Bonda zobaczą na pierwszy rzut oka, że Bond to nie jest. Pogrzebali go i przyczepili plakietkę "Sorry, siepacz bez wychowania się lepiej sprzedaje".

sahib caryca84 1

Mnie również Craig absolutnie do roli Bonda nie pasuje. Z bohatera pełnego klasy, wdzięku i uroku zrobili typowego bandziora, którego wiecznie-przyklejona-do-twarzy-mina nie sugeruje zbyt dużych pokładów inteligencji. Mam wrażenie, że filmy o Bondzie zaczynają się wpisywać w ogólnoświatową tendencję stawiania nacisku na papkę akcji i eksplozji. Film ma być prosty jak konstrukcja cepa, bo jeszcze głupi widz się pogubi o co właściwie chodzi. Wrzucimy parkour, eksterminację całego personelu jakiejś ambasady, dużo fajnych wybuchów i "się sprzeda". Nie tędy droga, przynajmniej w wypadku Bonda…

Perfik caryca84 8

ehh… twórcy naczytali się takich komentarzy i stworzyli Quantum of Solace" w którym scenariusz to sprawa drugorzędna i doświadczamy scen z czaów Brosnana (np. spadochron otwierający się parę metrów nad ziemią). Jeśli chodzi o słabe w/g Was dialogi polecam obejrzeć jeszcze raz scenę pierwszego spotkania Bonda z Vesper – arcydzieło.

BartoszB caryca84

Powiem szczerze że troszkę mnie dziwią takie komentarze :P Gdy oglądałem program w którym reżyser, aktorzy, producenci opowiadali jaki mają zamiary do tego filmu, w jakim kierunku chcą iść, jak chcą go nakręcić w jakim klimacie, to również podchodziłem do tego sceptycznie, ale jak chcieli zrobić tak zrobili i zrobili to dobrze. Miał być inny, mroczniejszy, bardziej agresywny, i taki był. Nie można napisać że "zabili" Bonda po obejrzeniu tego filmu, bo jeśli już ktoś jest tak wielkim fanem jego przygód to powinien wiedzieć i zdawać sobie z tego doskonale sprawę, że tak naprawdę wszystko inne po "Golden Eye" to były jego kolejne pogrzeby. To już nie był James Bond tylko kolejne Hollywoodzkie bajeczki dla dzieci oprawione w ogromne wybuchy, ton amunicji, i wyczerpanych do limitu pozaziemskich umiejętności głównego bohatera i nie ratowało ich nawet to słodkie poczucie humoru jakim czarował Brosnan. Sean C. może łapał się za głowę "Cassino Royale" ale siwieć szybciej niż powinien naturalnie zaczął po obejrzeniu "Jutro nie umiera nigdy" a dalsze odsłony wcale go nie pocieszały ;]

PS.
co od tego tekstu o uśmieszku i paluszku to w moim przekonaniu był bardzo zabawny, bo dobrze wiemy o jaki paluszek chodziło tej kobiecie xD

platyna11 caryca84 9

ja byłem mile zaskoczony tym filmem choć wielkim fanem Bonda nie jestem i nie będę (coś nie zaiskrzyło na tej linii) – dość późno odwlekałem obejrzenie tego filmu i po seansie bylem zachwycony – dla mnie Craig w tej części to Bond z krwi kości (w kolejnej części jeśli chodzi o mnie już nie było takiego zachwytu) ale w tym konkretnym filmie palce lizać;

a dialogi – w filmie sensacyjnym dla mnie nie jest to podstawowy element po którym oceniam choć w tym przypadku też nie byłem zawiedziony ale jak to zawsze bywa (tak jest też w moim przypadku) raz jeden film zachwyci a inny zdołuje i na nic się zda fenomenalna opinia ze strony innych kinomaniaków – takie jest życie:)

Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:

1
A_Biel
503 pkt.
2
Chemas
286 pkt.
3
Jankes
284 pkt.
4
kaskader
278 pkt.
5
Sweet_Foxy
150 pkt.
6
Perfik
133 pkt.
7
porcjusz
110 pkt.
8
sciema
107 pkt.
Więcej informacji

Proszę czekać…