W domku na odludziu, w którym ukrywała się Anka z Mayerem prokurator Frydrych grozi załamanej Marcie aresztowaniem za wcześniejsze sfingowanie porwania córki. Tomkowi udaje się odwieść go od tego zamiaru, nie wiadomo jednak na jak długo. Tymczasem Protas orientuje się przed drzwiami swojego mieszkania, że ktoś jest w środku. Przez balkon sąsiada dostaje się do mieszkania i zaskakuje napastnika. Przesłuchuje go i zostawia przykutego do kaloryfera. W mieszkaniu Marty pojawia się ojciec Anki - przywiózł go Cichy, doradca i ochroniarz Marty. Kobieta opowiada Maćkowi, że nie jest ojcem jej córki, lecz on nie chce w to uwierzyć. Jest wstrząśnięty tragiczną historią Marty sprzed lat i dowiaduje się dlaczego go tak nagle zostawiła. Protas, któremu Marta obiecała opiekę finansową nad chorym synem, zjawia się u niej w domu. Informuje, że za porwaniem Anki stoi Niemczyk i naprowadza ich na ślad grupy przestępczej, którą w przeszłości bronił w sądzie mecenas. Marta nie chce zawiadamiać policji i umawia się na spotkanie z Niemczykiem u niego w biurze, jego pewność siebie zaskakuje ją. Mecenas stawia stanowczy warunek: w ciągu tygodnia Marta ma zwinąć swój interes i wyjechać do Toronto. Wtedy on uwolni córkę. Tymczasem Anka i Mayer są więzieni w jednym z opuszczonych pomieszczeń. Dziewczyna martwi się co stanie się z Mayerem, kiedy ją w końcu wypuszczą. Andrzej, policjant z grupy Tomka, podrywa pierwszą żonę sędziego Zawady i dowiaduje się, że to Niemczyk od lat sterował Zawadą.
Współtworzą tę stronę dodaj treści

Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

  • Opisy
  • Recenzje
  • Słowa kluczowe

Multimedia

  • Plakaty
  • Zwiastuny
  • Zdjęcia

Pozostałe

  • Komentarze
  • Nagrody
  • Wiadomości
  • Wytwórnie
  • Seanse TV
  • Repertuar
  • Inne strony www

Proszę czekać…