Studentka pedagogiki Julia Warzecha wraca z obozu dla dzieci z biednych rodzin, na którym była opiekunką. Rodzice odbierają swoje pociechy z dworca. Tylko po Damiana i Artura Baków nikt się nie zgłasza. Julia zabiera chłopców do ich domu, ale nikogo tam nie zastaje. Nie chcąc zostawiać braci samych, pozwala im przenocować z nią i jej chłopakiem, Miłoszem Borowskim. Gdy rodzice Damiana i Artura nie dają znaku życia, Julia zaczyna podejrzewać, że coś im się stało.