Przez wielu uznawany za najlepszy film Hitchcocka, ale ja nie rozumiem tych zachwytów. Początek dawał potencjał na dobry thriller, ale w połowie scenariusz skręca w stronę romansu (nadal z ciekawą fabułą). Zabrakło suspensu, zabrakło emocji i akcji. Doceniam dobre aktorstwo, super zdjęcia i ciekawe zabiegi operatorskie. Rozczarowanie.
6-/10
Pozostałe
Proszę czekać…
Kolejny bardzo dobry film Alfreda Hitchcocka. Ten jak zwykle nie zawodzi i wymiata nawet będąc martwym – taki czarny humor z mojej strony. Spuścizna kulturowa jaką po sobie zostawił ten geniusz kinematografii jest niepodważalna. Detektyw na prośbę swojego przyjaciela śledzi żonę. Tylko to zdradzę, jeśli chodzi o całą historię jaką ten film opowiada. Warto dodać, że James Stewart i Kim Novak zagrali brawurowo. Ta druga osoba zagrała nawet rolę swojego życia napisawszy. No i sam Bernard Hermann wielkim kompozytorem był. Nie ma w tym ani krzty przesady. Nawet w przeciętnym "Taksówkarzu" jego muzyka jak i sam Robert De Niro podnieśli poziom filmu. Najbardziej mi się podobał efekt, jak na schodach są główni bohaterowie i nagle im się wydaje, jakby piętra się powiększyły. Chylę czoła dla panów od efektów specjalnych. A mówią, że prawdziwe efekty specjalne się zaczęły pod koniec lat siedemdziesiątych. Naprawdę, takie filmy jak "Zawrót głowy" mógłbym chwalić w nieskończoność, bo są po prostu dobre i ponadczasowe.